Z Tokio - Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty
Mnóstwo emocji kosztował Igę Świątek mecz z Paulą Badosą. Polka była faworytką, jednak niestety musiała przełknąć gorycz porażki i pożegnać się z marzeniami o medalu w turnieju indywidualnym na igrzyskach olimpijskich w Tokio.
Świątek przegrała 3:6, 6:7 i po spotkaniu była załamana. Przez kilka minut nie odzywała się do nikogo, z głową owiniętą ręcznikiem. Nie zabrakło też łez.
Na chwilę przed tym Hiszpanka próbowała pocieszać naszą zawodniczkę. Ubiegłoroczna triumfatorka Rolanda Garrosa ujawniła, co powiedziała jej rywalka.
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska pod znakiem obostrzeń. "Jesteśmy kontrolowani co kilka metrów"
- Paula próbowała mnie pocieszyć, co na pewno nie było łatwe. Powiedziała, że mam przed sobą wspaniałą karierę, to było super w tym momencie. Paula jest bardzo miłą osobą, bardzo ją lubię - przyznała z uśmiechem.
Polka dodała, że w trudnych momentach tylko drugi sportowiec może najlepiej zrozumieć jego sytuację.
- Mimo wszystko że rywalizujemy, zmagamy się z podobnymi rzeczami i tylko my to możemy najlepiej zrozumieć. Paula dobrze o tym wiedziała - zakończyła.
Dla Igi Świątek to jeszcze nie koniec igrzysk. Czeka ją jeszcze występ w turnieju miksta, w którym weźmie udział w parze z Łukaszem Kubotem.
Iga Świątek skomentowała porażę z Badosą. Czytaj więcej--->>>