Tokio 2020. Polkom nadano nowy przydomek po srebrnym medalu. Wyciekło, jak mówi na nie trener

PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu od lewej: Katarzyna Zillmann, Maria Sajdak, Marta Wieliczko i Agnieszka Kobus-Zawojska
PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu od lewej: Katarzyna Zillmann, Maria Sajdak, Marta Wieliczko i Agnieszka Kobus-Zawojska

Polskie wioślarki zdobyły pierwszy medal dla Polski na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Po ich sukcesie dziennikarze sportowi nie ukrywali wielkiej radości na Twitterze. Pojawił się nowy przydomek, a na jedną z Polek trener mówi "Matka Teresa".

Cztery kolejne dni na igrzyskach olimpijskich nie przyniosły dla Polski żadnego medalu. Wreszcie przyszło jednak przełamanie. To zasługa polskich wioślarek. Czwórka podwójna, w składzie Agnieszka Kobus-Zawojska, Maria Sajdak, Marta Wieliczko i Katarzyna Zillmann sięgnęły po srebro. Chinki były poza zasięgiem, ale po fantastycznym pościgu Biało-Czerwone wyrwały Niemkom srebro. Wyścig możecie zobaczyć TUTAJ.

Wielkiej radości ze srebrnego medalu Polek nie ukrywał Paweł Kapusta, redaktor naczelny WP SportoweFakty:

Euforia zapanowała także u dziennikarzy będących na miejscu w Tokio. Tak swoją radość wyraził Tomasz Skrzypczyński, korespondent WP SportoweFakty podczas igrzysk:

Patryk Serwański, dziennikarz RMF FM, nadał już przydomek dla polskich srebrnych medalistek:

Bartłomiej Wnuk z "Przeglądu Sportowego" zwrócił uwagę, dlaczego srebro Biało-Czerwonych zapamiętamy na długo:

Dziennikarka Edyta Kowalczyka zdradziła natomiast, jak na polskie medalistki mówi ich trener:

Sara Kalisz z TVP Sport krótko, ale trafnie podsumowała srebro dla Polek:

Czytaj także: Dariusz Szpakowski wrócił i oszalał ze szczęścia! Tak komentował srebrny medal polskich wioślarek

ZOBACZ WIDEO: Jak poważna jest kontuzja Michała Kubiaka? "On da sobie odgryźć rękę, aby wyjść na boisko i zagrać w ważnych meczach"

Źródło artykułu: