18. miejsce Macieja Bodnara w jeździe indywidualnej na czas podczas igrzysk olimpijskich w Tokio było ostatnim startem reprezentacji Polski w kolarstwie szosowym pod wodzą Piotra Wadeckiego. Jak kilka tygodni temu poinformował Kamil Wolnicki z "Przeglądu Sportowego", Wadecki złożył rezygnację.
Potwierdziliśmy to w biurze PZKol. - Tak, rezygnacja wpłynęła - usłyszeliśmy.
Co dalej? Tymczasowo reprezentację Polski podczas zbliżającego się Tour de Pologne (9-15.08.2021) poprowadzi Marek Leśniewski (obecny dyrektor sportowy PZKol). Natomiast jeszcze w sierpniu zostanie rozpisany konkurs na następcę Wadeckiego. Jednak już teraz wiadomo, że głównym faworytem jest Sylwester Szmyd.
ZOBACZ WIDEO: Czy mieliśmy zbyt wysokie oczekiwania względem Igi Świątek? "Ona ma zaledwie 20 lat. Debiutowała na igrzyskach"
Szmyd to były kolarz (jeździł w wielu ekipach zawodowych, m.in. Movistar czy Lampre), startował w największych wyścigach świata (Tour de France czy Vuelta a Espana). Od ponad trzech lat jest szkoleniowcem w Bora-Hansgrohe, gdzie zajmuje się trenowaniem m.in. byłego mistrza świata, jednego z najlepszych kolarzy w historii - Petera Sagana.
Jak to możliwe, że tak znany szkoleniowiec zgodzi się na pracę w związku kolarskim, który od 2017 roku jest pozbawiony finansowania? Po pierwsze, pieniądze na ten cel zapewnia ministerstwo sportu. Po drugie, z naszych informacji wynika, że Szmyd nie zrezygnuje z pracy w niemieckiej ekipie. Nadal będzie mógł współpracować z Saganem i innymi kolarzami Bory.
Przypomnijmy, że Wadecki prowadził polskich kolarzy aż przez 14 lat (od maja 2007). Z jego kadencji największymi sukcesami Biało-Czerwonych były medale: Michała Kwiatkowskiego (złoty medal podczas mistrzostw świata w 2014) oraz Rafała Majki (brąz olimpijski w 2016).
Szmyd stanie przed zadaniem odświeżenia kadry: Bodnar ma już 36 lat, Majka - 32, Kwiatkowski - 31.