Tokio 2020. Ściany nie pomogą gospodarzom. Nieobliczalna Japonia kolejnym rywalem Polaków [ZAPOWIEDŹ]

PAP / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski
PAP / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski

Po przegranej na inaugurację igrzysk olimpijskich polscy siatkarzy odzyskali swój rytm, pokonując w kolejnych meczach Włochów i Wenezuelczyków. Kolejny przeciwnik, Japonia, jest jednak nieobliczalny, o czym przekonali się Kanadyjczycy.

Środkowy reprezentacji Polski, Piotr Nowakowski, po wygranym meczu z Włochami przyznał, że igrzyska rządzą się swoimi prawami. Patrząc na dotychczasowy przebieg rywalizacji, trudno się z tym nie zgodzić. Po znakomitym początku impet stracili Irańczycy, przegrywając 0:3 z Kanadą. Siatkarze spod znaku Klonowego Liścia, którzy jak równy z równym walczyli z Azzuri, nie znaleźli recepty na Japończyków. Z kolei gracze z Kraju Kwitnącej Wiśni po dwóch kolejkach byli liderem, jednak przed starciem z Polakami stracili punkty w konfrontacji z podopiecznymi Ginalorenzo Blenginiego.

Na to całe zamieszanie, na szczęście już z góry, patrzą Polacy. Mistrzowie świata potknięcie z Iranem wykorzystali do tego, aby dodatkowo zewrzeć szeregi. Przeciwko Włochom i Wenezuelczykom grali już tak, jak oczekują tego od nich kibice. Miejmy nadzieję, że tak pozostanie do końca turnieju, bowiem o łatwych punktach i meczach nie ma już mowy.

Japonia, najbliższy rywal Polaków, to przeciwnik bardzo niewygodny, o czym przekonało się już kilka ekip na tym turnieju. Ale nie tylko, bowiem już w Rimini wyższość ekipy prowadzonej przez Philippea Blaina musieli uznać między innymi Irańczycy, Rosjanie czy Włosi. Francuzi z kolei triumfowali dopiero po tie-breaku. Nasi gracze uporali się wówczas z rywalami w trzech setach, jednak olimpijskie zmagania to zupełnie inna rywalizacja, doskonale zdają sobie z tego sprawę polscy siatkarze.

- Obserwowaliśmy jak Japonia gra. Zaskoczyło nas to, że wygrali z Kanadą. Jesteśmy gotowi na ciężki bój. Znamy ich trochę, niektórzy grają w europejskich ligach. Spodziewamy się ciężkiego spotkania, ale każdy mecz na igrzyskach taki jest - powiedział w wywiadzie dla Eurosportu Kamil Semeniuk.

Siłą napędową drużyny gospodarzy jest dwójka skrzydłowych Yuki Ishikawa i Yuji Nishida. Po trzech kolejkach rywalizacji wspomniana dwójka plasuje się w czołowej dziesiątce najlepiej punktujących graczy turnieju. Uważać należy też na Taishiego Onoderę, który na tle kolegów wyróżnia się warunkami fizycznymi, mierzy bowiem aż 201 cm.

Konfrontacja z Japonią będzie dla Polaków decydująca w kontekście rywalizacji o ćwierćfinał. Wygrana za trzy punkty, zdecydowanie przybliży nasz zespół do pierwszego miejsca po fazie grupowej i przynajmniej teoretycznie ułatwi drogę do gry o medale. Jak będzie w praktyce, to się okaże. W grupie B sytuacja jest bowiem bardzo skomplikowana i niewykluczone, że to Brazylia zajmie ostatnie miejsce premiowane awansem. Tego Biało-Czerwoni zapewne woleliby uniknąć. O jakichkolwiek kalkulacjach w naszym zespole nie ma jednak mowy.

Japonia - Polska piątek, 30 lipca, 2021 r. godz. 7.20 =>Relacja live

Czytaj także:
W Tokio padło na "Among Us". Tak polscy siatkarze wspólnie spędzają wolny czas
Takiej odpowiedzi nikt się nie spodziewał. Bohater Polaków zdradził, co podoba mu się w wiosce

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Katarzyna Skowrońska spokojna o formę Polaków i zdrowie Michała Kubiaka. "Szykują się na ćwierćfinał"

Komentarze (19)
avatar
masto
30.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aktualny siła drużyn na IO w Tokio: 1. Rosja 2. Brazylia 3. USA 4. Argentyna 5. Polska 6. Francja 7. Włochy 8. Japonia/Iran 
avatar
Olo13
29.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
to samo z keczupowaniem 
avatar
Mateusz Birkut
29.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Japonia wygra 
avatar
antyDe8ill
29.07.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Bezmózgowia typują wynik meczu nie patrząc kogo jak obstawiają! :) :) :) Niedojdy jedne nawet nie widzą, że Japonia jest podana jako pierwsza, a więc obstawiając wynik 3:0 lub 3:1 oraz 3:2 ( my Czytaj całość
avatar
prym
29.07.2021
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
No zaraz , zaraz przecież po złoto pojechali więc o co kaman?Japonia to druga dziesiątka wedle rankingu a mistrzowie świata mają w majty robić przed Japońcami?To po jakie licho tam pojechali?