Polski olimpijczyk uderzył w działaczy. "Trzeba pociągnąć ich do odpowiedzialności"

To kolejne nieudane igrzyska olimpijskie dla polskiego judo. - Jest bardzo, bardzo źle - nie ukrywa Maciej Sarnacki, uderzając w związek.

Dawid Borek
Dawid Borek
Maciej Sarnacki WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Maciej Sarnacki
Biało-Czerwoni na igrzyskach olimpijskich ponownie nie zdobyli żadnego medalu w judo. Tym samym niechlubna seria Polski została przedłużona przynajmniej do 28 lat. Ostatni raz Polacy stawali na podium w tej dyscyplinie na IO w Atlancie w 1996 roku. Złoto wywalczył wówczas Paweł Nastula, a srebro - Aneta Szczepańska.

- Na medal czekać będziemy co najmniej do kolejnych igrzysk olimpijskich, mam nadzieję, że nie dłużej. Trzeba obejrzeć się za plecy, zobaczyć, co wydarzyło się w Tokio, wyciągnąć wnioski. A przede wszystkim pociągnąć do odpowiedzialności osoby, które kierują naszym związkiem - mówi dla TVP Sport Maciej Sarnacki.

Nie ukrywa, że w polskim związku judo nie dzieje się dobrze. Winą za taki stan rzeczy obarcza działaczy, choć z jego ust nie padają żadne nazwiska.

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"

- Nie będę się mocno rozwijał, ale jest u nas bardzo, bardzo źle. Myślę, że nasz związek sportowy nie jest odosobnionym przypadkiem. W nim trzeba szukać winnych, bo my, zawodnicy, potrafimy wziąć na siebie odpowiedzialność i po każdej przegranej walce uderzyć się w pierś. Tymczasem osoby, które kierują związkiem, często tego nie potrafią - stwierdza Sarnacki.

Ten na IO w Tokio odpadł w pierwszej rundzie (1/16) zmagań w judo w kategorii +100kg. W trakcie jego walki miejsce miała bardzo nietypowa sytuacja.

W drugiej minucie Ushangi Kokauri założył Maciejowi Sarnackiemu dźwignię w stójce. Początkowo sędziowie ogłosili zwycięstwo Azera, aby po chwili... dać mu czerwoną kartkę. Dopiero po analizie wideo wynik wyzerowano i walka została wznowiona. Ostatecznie Kokauri zwyciężył przez ippon.

- Przeciwnik wykonał rzut z dźwignią i ta ręka mnie zabolała. Boli mnie cały czas, ale spojrzałem na koła olimpijskie i powiedziałem, że najwyżej ją tu urwę, zostawię na macie, ale się nie poddam - mówił po walce Sarnacki w rozmowie z TVP Sport.

Zobacz też:
Polska sztafeta mieszana 4x400 metrów (Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic, Kajetan Duszyński) zdobyła złoty medal igrzysk olimpijskich w Tokio!
Człowiek orkiestra, nowy aniołek, mistrzyni wychodzenia z opresji i śląska dusza. Poznajcie złotą polską czwórkę!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×