Tokio 2020. Falstart w olimpijskim debiucie. Jowita Wrzesień musi trzymać kciuki za rywalkę

Od porażki rozpoczęła swoją olimpijską przygodę Jowita Wrzesień. Debiutująca na igrzyskach zapaśniczka przegrała z Eweliną Nikołową. Wciąż może jeszcze trafić do repasaży, ale zależy to od wyniku... Bułgarki.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Ewelina Nikołowa i Jowita Wrzesień Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: Ewelina Nikołowa i Jowita Wrzesień
Największym dotychczasowym sukcesem Jowity Wrzesień było piąte miejsce wywalczone na mistrzostwach świata w Nur-Sułtanie (2019).

27-letnia zawodniczka po raz pierwszy występowała na igrzyskach. W swojej debiutanckiej olimpijskiej walce miała zmierzyć się z Eweliną Nikołową. Bułgarka to brązowa medalistka ostatnich mistrzostw Europy.

Już w pierwszej rundzie Nikołowa zdobyła trzy punkty i wyszła na prowadzenie. Utrzymała je do końca walki, w dalszej części pojedynku umiejętnie się broniła.

Polka wciąż ma jednak szansę na znalezienie się w repasażach. Aby tak się stało, Nikołowa musi wygrać dwa kolejne pojedynki. W 1/4 finału pokonała zawodniczkę z Mołdawii Anastasią Nichitą.

Około południa Bułgarka zmierzy się w półfinale z Białorusinką Iryną Kuraczkiną. Pozostaje zatem uzbroić się w cierpliwość.

Czytaj także:
Malwina Kopron: Nie wierzyłam w ten medal
Damian Czykier bezradny w półfinale biegu na 110 metrów przez płotki

ZOBACZ WIDEO: Zmiana składu sztafety przed finałem dała złoty medal? "Słabsi zawodnicy zostali wymienieni na szybszych"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×