Tokio 2020. Maksim Michaiłow skomentował spektakularne zwycięstwo ROC. "Sam nie wiem jak wróciliśmy do gry przy 12:20"

Siatkarze Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego w trzecim secie meczu z Brazylią przegrywali 12:20. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo zdołali jednak odwrócić losy partii i awansować do finału. - Nie wiem jak to zrobiliśmy - przyznał Maksim Michaiłow.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
radość siatkarzy ROC Getty Images / Stanislav Krasilnikov\TASS / Na zdjęciu: radość siatkarzy ROC
Pierwszy mecz półfinałowy turnieju olimpijskiego siatkarzy przywołał skojarzenia ze słynnego starcia obu ekip w Londynie. W 2012 roku w finale igrzysk Sborna przegrywała z Brazylią 0:2. W trzecim secie Canarinhos prowadzili 16:12, jednak ostatecznie to Rosjanie cieszyli się z wygranej. W czwartkowym półfinale, sytuacja była mniej dramatyczna, choć podobna. Podopieczni Tuomas Sammelvuo przegrywali 12:20 w trzecim secie, odwrócili jednak losy tego starcia i kilkadziesiąt minut później cieszyli się z awansu.

- Szczerze mówiąc, sami nie rozumiemy, jak wróciliśmy do gry przy 12:20. To jest sport - to jest piękne. Z jednej strony stworzyliśmy cud, z drugiej musimy o tym zapomnieć, bo przed nami ważniejszy mecz. Nie ma co liczyć na to, że kolejny przeciwnik stworzy nam taką szansę. Emocje były przeszkodą - nie będę kłamać, dla niektórych to pierwsze igrzyska olimpijskie, do tego Brazylia, która gra tylko w finałach igrzysk olimpijskich. Po prostu gryzą parkiet, więc to zwycięstwo jest podwójnie ważne. Udało nam się uwierzyć w siebie, uwierzyć, że Brazylia nie jest taka straszna i możemy z nią grać - powiedział Maksim Michaiłow cytowany przez championat.com.

W pierwszym secie siatkarze ROC przegrali dość wyraźnie, 18:25 i nic nie wskazywało na to, że Sborna będzie w stanie rozstrzygnąć starcie półfinałowe na swoją korzyść. W polu zagrywki i ataku fatalnie spisywali się liderzy Maksim Michajłow i Jegor Kliuka. Nie błyszczał także najlepszy w zespole Dmitrij Wołkow.

- W pierwszych dwóch setach martwiliśmy się o to, jak dobrze gra przeciwnik, zamiast patrzeć na własną grę - więc popełniliśmy zbyt wiele błędów. Po trzecim secie udało nam się trochę odprężyć, mniej więcej weszliśmy do gry i zaczęliśmy dyktować warunki. Z rywalem takim jak Brazylia ważne jest, aby prowadzić, a nie odrabiać straty. Kiedy prowadzą, są podwójnie pewni siebie. Pod wieloma względami wywróciliśmy naszą grę do góry nogami dzięki zmianom, to jest siła naszego zespołu - przyznał Maksim Michaiłow.

Czytaj także:
Aleksiej Spiridonow kolejny raz prowokuje. Zamieścił zdjęcie z Wilfredo Leonem
To były ich ostatnie igrzyska. Wielkie gwiazdy siatkówki zakończyły reprezentacyjną karierę

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Złoto sztafety "gamechangerem" dla Polski? "My też jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy!"
Czy ROC wywalczy złote medale igrzysk olimpijskich Tokio 2020?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×