Serce pęka. Dramat Polaków w Tokio. "Przepraszamy"

Twitter / TVP Sport / Jolanta Majka i Michał Gadowski
Twitter / TVP Sport / Jolanta Majka i Michał Gadowski

Nie tak start w igrzyskach paraolimpijskich w Tokio wyobrażali sobie Jolanta Majka i Michał Gadowski. Wioślarze zajęli w mikście 6. miejsce, a celowali w medal. Po wyścigu oboje się rozpłakali przed kamerą TVP.

W tym artykule dowiesz się o:

Jolanta Majka i Michał Gadowski zajęli szóste miejsce w wioślarskim finale dwójek mieszanych w Tokio 2020. Oboje po wyścigu nie ukrywali swojego dużego rozczarowania, ambicje mieli znacznie większe.

Celowali w medal olimpijski, ale ostatecznie zajęli ostatnie miejsce w finale, z dużą stratą do złotej pary. Wygrali Brytyjczycy. Po raz trzeci w historii zajęli 6. miejsce na igrzyskach olimpijskich.

Po wyścigu Majka i Gadowski rozpłakali się przed kamerą TVP, gdy udzielali wywiadu. Przepraszali za swój kiepski występ.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

- Repasaż, który odbył się w sobotę, kosztował nas bardzo wiele sił. Udało się, wyszarpaliśmy. W niedzielę mieliśmy nadzieję na walkę o medal, z taką nadzieję podeszliśmy do wyścigu. Niestety warunki były dla nas mocno niekorzystne - powiedział Gadowski.

- Celowaliśmy w medal - dodał zapłakany, który nie ukrywał, że szczęście nie sprzyjało Polakom podczas wyścigu.

- Bardzo dziękujemy naszym kibicom, którzy zawsze nas wierzą. Dziękujemy za wielkie wsparcie po repasażu, w którym daliśmy z siebie wszystko. Przepraszamy was za to 6. miejsce - zaznaczyła Majka.

Czytaj także:
- Góra pieniędzy dla Legii Warszawa
- Legia rodzi się w bólach. Prezes musi sięgnąć do portfela

Komentarze (0)