Jak przekazał Polski Komitet Olimpijski, polscy sędziowie będą prowadzić rozgrywki m.in. w piłce nożnej, siatkówce, tenisie, zapasach czy wioślarstwie. Po trzech arbitrów z naszego kraju będzie czuwać nad przebiegiem startów w gimnastyce, tenisie i żeglarstwie.
Polska Agencja Prasowa dodała, że najbardziej doświadczony w gronie 24 polskich sędziów jest Marek Góralczyk, który będzie pełnił funkcję delegata technicznego Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej (IHF). Dla arbitra będą to czwarte igrzyska olimpijskie.
Mecze IO poprowadzi też znany z piłkarskiej ekstraklasy Paweł Raczkowski. Z kolei siatkarskie spotkania sędziować będą Wojciech Maroszek i Agnieszka Myszkowska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale widok! Polska pięściarka relaksuje się na Karaibach
Z kolei po raz trzeci mecze igrzysk olimpijskich prowadzić będzie Marcin Grochal - sędzia hokeja na trawie. W gronie arbitrów jest również Ewa Jodłowska z żeglarstwa, która nie ukrywa, że w trakcie pracy przy igrzyskach zupełnie nie zwraca uwagi na miejsca zajmowane przez Biało-Czerwonych.
Dodajmy, że w Rio de Janeiro (2016) było trzynastu polskich sędziów, cztery lata wcześniej w Londynie siedemnastu, a w Pekinie (2008) dwudziestu dwóch arbitrów z naszego kraju.
Polscy sędziowie w trakcie igrzysk olimpijskich w Tokio poprowadzą zawody w boksie (Sławomir Milczarek, Barbara Sańko), gimnastyce (Hanna Narloch, Maria Ratyńska-Bury, Piotr Kulbicki), hokeju na trawie (Magdalena Nazaret, Marcin Grochal), koszykówce 3x3 (Marek Maliszewski), pięcioboju nowoczesnym (Sławomir Kopeć), piłce nożnej (Paweł Raczkowski), siatkówce (Wojciech Maroszek, Agnieszka Myszkowska), piłce ręcznej (Marek Góralczyk), podnoszeniu ciężarów (Jacek Zawadzki), szermierce (Andrzej Witkowski), taekwondo (Agnieszka Scheffler), tenisie (Milena Pełka, Katarzyna Radwan-Cho, Maria Zachmann-Nili), wioślarstwie (Przemysław Knigawka), zapasach (Karol Łebkowski) i żeglarstwie (Ewa Jodłowska, Anastazja Lewandowska, Michał Jodłowski).
Czytaj także:
Hubert Hurkacz czeka na igrzyska olimpijskie. "Z takim nastawieniem polecę do Tokio"
Wielka wpadka szefa MKOl. Wystarczył jeden wyraz i wprawił wszystkich w osłupienie