"Należy potwierdzić, że Robert Karaś uzyskał pozytywny wynik na obecność substancji zabronionej drostanolone z grupy steroidów anaboliczno-androgennych w próbce podczas pobicia rekordu 10-krotnego Ironmana. Grozi mu kara 4 lat dyskwalifikacji i unieważnienie wyniku sportowego" - cytuje na Twitterze słowa Michała Rynkowskiego (dyrektora Polskiej Agencji Antydopingowej) dziennikarz Radia ZET Mateusz Ligęza.
Karaś w niedzielę (30 lipca) poinformował w mediach społecznościowych, że otrzymał wiadomość od organizatora zawodów w Brazylii, że w jego organizmie wykryto śladowe ilości niedozwolonych substancji.
34-latek w maju ukończył Brasil Ultra Tri i został rekordzistą świata w dziesięciokrotnym ultratriathlonie z czasem 164 godziny, 14 minut i 2 sekundy.
"Oświadczam, że nigdy nie stosowałem żadnej formy dopingu. Przed startem w Brazylii sam zabiegałem u organizatorów o zapewnienie badań antydopingowych, ponieważ tylko w ten sposób mój wynik mógł zostać oficjalnie uznany za rekord świata" - podkreślił Karaś w oświadczeniu zamieszczonym na Instagramie (więcej TUTAJ).
Jak dodał triathlonista, jest w stałym kontakcie z Federacją International Ultra Triathlon Association (IUTA) i czeka na wynik badania próbki B.
Zobacz:
Karaś pokazał się po treningu. Polała się krew
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie