Złoty medal w zjeździe kobiet dla Lindsey Vonn

Lindsey Vonn nie zawiodła oczekiwań amerykańskich fanów i wywalczyła pierwsze w karierze mistrzostwo olimpijskie. 24-letnia alpejka triumfowała w zjeździe i pokazała tym samym, że po jej kontuzji nie ma już śladu. Za plecami Vonn uplasowały się Julia Mancuso i Elisabeth Goergl.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka dni przed igrzyskami informacja o kontuzji Lindsey Vonn zmroziła Amerykanów. Blondwłosa alpejka to jedna z największych gwiazd całej ekipy Stanów Zjednoczonych, wzbudzająca obok hokeistów zdecydowanie największe zainteresowanie. Stacje telewizyjne szybko oszacowały jakie straty przyniosłaby absencja Vonn w Vancouver, jednak na godziny przed rozpoczęciem igrzysk wiadomym już było, że Amerykanka stanie na starcie. Dwukrotnej zdobywczyni Pucharu Świata w doleczeniu urazu pomogła dodatkowo pogoda. W Vancouver warunki atmosferyczne długo nie pozwalały bowiem na rozgrywanie konkurencji alpejskich, które konsekwentnie przesuwano na dalsze terminy. Zjazd był więc dopiero pierwszym sprawdzianem dla zawodniczek, choć igrzyska trwają już od kilku dni. Walka o medale toczyła się na trudnej trasie, co zaowocowało niestety sporą liczbą groźnych kraks. Stok na trasie Franz's Downhill okazał się zbyt trudny m.in. dla Anji Paerson czy Dominique Gisin, jednak obydwie wstały, choć obolałe, o własnych siłach.

Olimpijski przejazd był popisem Lindsey Vonn. 24-latka przyjechała do Vancouver mimo kontuzji w roli murowanej faworytki zjazdu. W tegorocznej edycji Pucharu Świata w sześciu startach wygrywała pięć razy, w związku z czym oczekiwania w stosunku do niej były bardzo duże. Vonn nie zawiodła i startując z numerem szesnastym uzyskała rezultat 1:44,19, którego nie pobił już nikt. Amerykanie mieli zresztą podwójne powody do radości, gdyż drugi wynik uzyskała Julia Mancuso. W dotychczasowej historii igrzysk olimpijskich nigdy dotąd żadna zawodniczka ze Stanów Zjednoczonych nie wygrała zjazdu. Najlepszym rezultatem mogła się pochwalić Hilary Lindh, która w 1992 roku w Albertville sięgnęła po srebro. Amerykanki wygrywały już za to złote medale we wszystkich pozostałych konkurencjach za wyjątkiem kombinacji, zatem w Vancouver zapisana została kolejna dotychczas biała karta w historii narciarstwa alpejskiego w USA.

Za plecami Vonn i Mancuso w Vancouver po brąz sięgnęła Elisabeth Goergl, dla której był to dopiero drugi olimpijski występ. Austriaczka, która w sobotę będzie obchodziła dwudzieste dziewiąte urodziny, wystąpiła wcześniej tylko raz w Turynie, gdzie nie dojechała do mety zjazdu. W silnej reprezentacji Austrii niełatwo o miejsce w składzie, zatem mimo sporego doświadczenia Goergl w Vancouver dopiero drugi raz miała okazję powalczyć o olimpijski medal. Jak się okazało, skutecznie, gdyż sięgnęła po brąz. Gdy linię mety przecięła Maria Riesch, ostatnia z faworytek, i nie zdołała pokonać Austriaczki, ta zalała się łzami szczęścia gdyż zrozumiała, że osiągnęła upragniony cel.

W gronie czterdziestu pięciu zawodniczek znalazło się miejsce dla jednej Polki. Agnieszka Gąsienica-Daniel, bo o niej mowa, zajęła trzydziestą pierwszą pozycję ze stratą ponad dziesięciu sekund do Vonn.
Wyniki zjazdu kobiet:

MZawodniczkaKrajCzas
1 Lindsey Vonn USA 1:44,19
2 Julia Mancuso USA +0,56
3 Elisabeth Goergl Austria +1,46
4 Andrea Fischbacher Austria +1,49
5 Fabienne Suter Szwajcaria +1,98
6 Britt Janyk Kanada +2,02
7 Marie Marchand-Arvier Francja +2,03
8 Maria Riesch Niemcy +2,07
9 Lucia Recchia Włochy +2,31
10 Gina Stechert Niemcy +2,74
31 Agnieszka Gąsienica-Daniel Polska +10,91
Komentarze (0)