Rewelacyjny występ Polek w Whistler - Nowakowska piąta, Cyl siódma na 15 kilometrów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Fantastycznie spisały się polskie biathlonistki w biegu na piętnaście kilometrów – Weronika Nowakowska zajęła piąte, a Agnieszka Cyl siódme miejsce. To najlepsze wyniki w dziejach startów naszych zawodniczek na igrzyskach olimpijskich. Złoty medal w czwartkowych zawodach zdobyła Tora Berger z Norwegii.

Obecny sezon dla Weroniki Nowakowskiej nie był udany. Nasza zawodniczka miała problemy na strzelnicy i nawet forma biegowa, z reguły najlepsza spośród wszystkich Polek, nie pomagała jej w osiąganiu dobrych lokat - w obecnej edycji Pucharu Świata zajęła najwyżej dwudzieste siódme miejsce. W Whistler w sprincie zajęła trzydzieste szóste miejsce, w biegu na dochodzenie awansowała o osiem lokat i przyznawała wówczas, że wreszcie jest zadowolona ze swojego startu. W czwartek nasza zawodniczka stanęła na starcie biegu na 15 kilometrów, w którym przed rokiem na tej samej trasie w ramach próby przedolimpijskiej niespodziewanie zajęła najlepsze w karierze ósme miejsce.

Już po dwóch bezbłędnych strzelaniach wiadomo było, że jeśli Nowakowska nie pogubi się w dalszej części zawodów, zajmie wysoką lokatę. Trzecia próba również była perfekcyjna i Polka nagle stała się kandydatką nawet do złotego medalu, gdyż przegrywała tylko z Torą Berger, która jednak pomyliła się za czwartym razem. Gdyby więc ostatnie podejście Nowakowskiej ponownie było bezbłędne, Polka sensacyjnie sięgnęłaby po złoto. Niestety, jeden strzał nie sięgnął celu i do rezultatu naszej zawodniczki doliczono karną minutę. W efekcie na mecie zajęła piątą lokatę, która i tak jest oczywiście jej wielkim sukcesem i najlepszym rezultatem w całej karierze. W przypadku bezbłędnej ostatniej próby przegrałaby pierwsze miejsce o 4,7 sekundy i wywalczyła srebrny medal. Warto podkreślić, że w czwartek Polka nie tylko bardzo dobrze strzelała, ale i biegła, gdyż miała na trasie dziesiąty czas.

Kilkadziesiąt minut przed Nowakowską mającą odległy siedemdziesiąty pierwszy numer duże emocje polskim kibicom zapewniła startująca z numerem piętnastym Agnieszka Cyl. Również ona rozpoczęła bezbłędnie, jednak za drugim razem miała jedno „pudło” na strzelnicy. W dalszej części rywalizacji Polka nie myliła się już ani razu i także uzyskała znakomity wynik. Na mecie przez pewien czas była nawet na trzeciej pozycji, a ostatecznie ukończyła konkurencję z siódmym rezultatem. Również w jej przypadku jest to najlepszy wynik w całej karierze. W przeszłości na olimpijskich trasach tylko dwukrotnie nasze zawodniczki zajmowały miejsca w najlepszej dziesiątce, jednak nie miało to miejsca w tym samym biegu. Zawody na 15 kilometrów z Whistler są więc najlepszymi dla polskiego kobiecego biathlonu w całej historii ich występów na igrzyskach.

Nieco w cieniu swych koleżanek z reprezentacji znalazła się ta, która dotąd mogła pochwalić się rekordowym osiągnięciem, a której wynik sprzed czterech lat wyrównała w czwartek Nowakowska, czyli Krystyna Pałka. Trzecia z Polek także bardzo dobrze strzelała, gdyż również miała tylko jedną karną minutę. Pałka była wprawdzie nieco wolniejsza na trasie, lecz piętnaste miejsce i tak jest bardzo dobrym rezultatem. Z naszych biathlonistek zawiodła tylko Magdalena Gwizdoń, która była pięćdziesiąta dziewiąta, jednak z czterema niecelnymi strzałami nie miała szans na zbyt dobry wynik.

Złoty medal, po raz pierwszy w karierze, wywalczyła Tora Berger. Norweżka startowała na samym początku, z drugim numerem, dzięki czemu szybko ukończyła konkurencję. Nowa mistrzyni olimpijska podobnie jak wspomniane Polki miała jeden niecelny strzał w trakcie ostatniej próby i przy dobrym biegu wystarczyło jej to do zwycięstwa. O ile wynik Berger nie jest żadnym zaskoczeniem, o tyle mało kto byłby skłonny postawić na Jelenę Chrustaliewą. Reprezentantka Kazachstanu była bezbłędna na strzelnicy i sensacyjnie wywalczyła srebrny medal przegrywając z Norweżką o niespełna dwadzieścia jeden sekund. Czołową trójkę uzupełniła Daria Domraczewa z Białorusi, która również miała jeden niecelny strzał.

O ile Chrustaliewa, Nowakowska, czy Cyl sprawiły pozytywne niespodzianki, o tyle część faworytek niemile zaskoczyła swoich fanów. Na 15 kilometrów główną faworytką wydawała się być Helena Jonsson, jednak Szwedka w Whistler prezentuje się jak na razie zaskakująco słabo. W czwartek spudłowała aż cztery razy i była czterdziesta dziewiąta. Jeszcze dalej sklasyfikowane zostały m.in. Sandrine Bailly, czy Marie Dorin. Czwartkowym startem nie zaimponowała również mistrzyni sprintu Anastazja Kuzmina, która tym razem była trzydziesta dziewiąta. Wyniki biegu na 15 km pań:

<b>M</b> <b>Zawodniczka</b> <b>Kraj</b> <b>Czas</b> <b>Kary</b>
1 Tora Berger Norwegia 40:52,8 1
2 Jelena Chrustaliewa Kazachstan +20,7 0
3 Daria Domraczewa Białoruś +28,21
4 Kati Wilhelm Niemcy +1:04,5 1
5 Weronika Nowakowska Polska +1:04,7 1
6 Andrea Henkel Niemcy +1:39,6 2
7 Agnieszka Cyl Polska +1:39,7 1
8 Oksana Chwostenko Ukraina +1:45,8 0
9 Ludmiła Kalinczik Białoruś +1:46,3 1
10 Magdalena Neuner Niemcy +1:49,3 3
15 Krystyna Pałka Polska +2:16,8 1
59 Magdalena Gwizdoń Polska +5:53,9 4
Źródło artykułu:
Komentarze (0)