Vancouver 2010: Złoto dla Ustyugova. Sikora 11.

Adrian Duda 21 Lutego 2010, 21:15

Wielkie oczekiwania wiązaliśmy z występem Tomasza Sikory, który według wielu był faworytem do zdobycia medalu w Vancouver. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna, bowiem Polak bardzo słabo strzelał podczas kolejnych wizyt na strzelnicy. Podobnie było w niedzielnej rywalizacji w czasie biegu masowego, gdzie 36-letni zawodnik trzykrotnie spudłował. Po raz kolejny Sikora zawalił strzelanie w pozycji leżącej, gdyż w postawie stojąc okazał się bezbłędny! Świetna forma biegowa naszego biathlonisty dała Polakowi 11. lokatę, co przy tylu pomyłkach na strzelnicy jest optymalnym rezultatem.

Do wielkiej formy z początku sezonu wrócił Rosjanin Evgeny Ustyugov, który jako pierwszy zawodnik spośród trzydziestu przekroczył linie mety. 24-letni biathlonista zestrzelił wszystkie czarne krążki podczas pobytów na strzelnicy. Dla Ustyugova jest to pierwszy zdobyty medal na tak dużej imprezie. Do tej pory reprezentant Rosji sukcesy odnosił w mistrzostwach świata juniorów. Trzy błędy na strzelnicy nie przeszkodziły w wywalczeniu srebrnego medalu przez Martina Fourcada. Francuz znakomicie spisał się biegowo, gdzie był jednym z najszybszych zawodników w niedzielnej rywalizacji.

Największą sensacją zawodów było zdobycie brązowego krążka przez Pavola Hurajta. 32-letni biathlonista od początku igrzysk prezentuje się wspaniale. Mocną stroną Słowaka jest doskonałe strzelanie, co potwierdził w biegu ze startu wspólnego, gdzie nie pomylił się ani razu. Warto dodać, że jego najlepszym dotychczasowym wynikiem było trzecie miejsce w sprincie rozgrywanym w For Kent w sezonie 2003/2004. Szanse na kolejny medal miał Vincent Jay. Niestety Francuz podczas ostatniego pobytu na strzelnicy zaliczył jedno pudło i na ostatniej rundzie biegowej nie wytrzymał kondycyjnie. Ostatecznie Jay był ósmy.

Fatalnie spisał się Ole Einar Bjoerdalen, który uplasował się na dopiero dwudziestej ósmej pozycji. Biathlonista wszechczasów zaliczył aż siedem karnych rund. Dla 36-letniego Norwega są to przegrane igrzyska. Bjoerndalen ostro przygotowywał się do tej imprezy, jednak na trasie w Whistler wywalczył tylko srebro w rywalizacji indywidualnej na 20 km.