Justyna Kowalczyk: Teraz moje słowa trafiły na podatny grunt

Marit Bjoergen jest wielką gwiazdą igrzysk w Vancouver - zdobyła już 3 złote medale. Dwa krążki ma na swoim koncie Justyna Kowalczyk. Po słowach Polki na temat astmy wśród niektórych zawodniczek rozpętała się prawdziwa burza.

- Jeżeli mówi to mistrzyni świata, reakcji trzeba się spodziewać. Jeżeli chodzi o astmę, to powtarzam to od dawna. Teraz moje słowa trafiły na podatny grunt. A ja powiedziałam tylko trzy zdania. Efekt? W Norwegii jest afera narodowa, w Polsce też wszyscy aż podskoczyli. Moim zdaniem, tłumaczą się winni - powiedziała Justyna Kowalczyk w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Dodajmy, że leki na astmę ułatwiają starty na trasach narciarskich. Niewykluczony, że Kowalczyk na kolejnych igrzyskach także będzie astmatyczką. - Bardzo mnie korci! Mówię poważnie. Jeżeli tak ma wyglądać świat sportu, to dlaczego mam być przegrana na starcie? Wycofuję się, albo mam te same prawa - stwierdziła polska królowa nart.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (0)