Był sportowcem, potem politykiem. Założył też własną firmę i to właśnie jej pracownicy potwierdzili, że Antonio Inoki zmarł w sobotę mając 79 lat.
W swojej ojczyźnie - Japonii - nazywano go ekstrawaganckim. Powodów było kilka.
Był pionierem mieszanych sztuk walki. Zyskał sławę w 1976 roku, gdy zmierzył się z mistrzem świata wagi ciężkiej Muhammadem Alim w szalonym pojedynku zapaśnika kontra bokser w Tokio.
To jednak nie wszystko. "Zacieśniał bliskie więzi z Koreą Północną, występował w amerykańskich walkach wrestlingowych" - pisze o nim "The Japan Times". "Przed wojną w Zatoce Perskiej w 1990 roku udał się do Iraku, aby uwolnić japońskich zakładników."
"Antonio Inoki, założyciel New Japan Pro-Wrestling i były zawodowy wrestler, zmarł w Tokio" - podano w specjalnym oświadczeniu. "Jego osiągnięcia, zarówno w profesjonalnym wrestlingu, jak i w globalnej społeczności, nie mają sobie równych i nigdy nie zostaną zapomniane" - dodano.
Słowa smutku płynęły niemal z każdego zakątka świata. "Pewna era dobiegła końca" - napisał w mediach społecznościowych inny zapaśnik Atsushi Onita, który po zakończeniu kariery również został politykiem.
Amerykańska legenda wrestlingu "Triple H" napisała na Twitterze, że Inoki był "jedną z najważniejszych postaci w historii naszego biznesu i człowiekiem, który ucieleśniał termin duch walki".
"Dziedzictwo WWE Hall of Famer Antonio Inoki będzie trwało wiecznie" - dodał dyrektor World Wrestling Entertainment (WWE).
"Jedna z kluczowych postaci w historii japońskich zapasów, Antonio Inoki był jednym z najbardziej szanowanych ludzi w branży sportowo-rozrywkowej i prawdziwą legendą w swojej ojczyźnie" - dodano.
Zobacz także:
"Chcę go zlać w jego dyscyplinie". Będzie hitowa walka "Don Kasjo"?
Mariusz Pudzianowski zdradził termin powrotu do klatki? Fani zachwyceni