"Pozwolicie, że się wtrącę". Niezręczna sytuacja po pytaniu dziennikarki

PAP / Adam Warżawa / Aleksandra Kałucka
PAP / Adam Warżawa / Aleksandra Kałucka

Aleksandra Kałucka po zdobyciu brązu udzielała wywiadu przed kamerami Eurosportu, a przepytywała ją jej siostra, Natalia. W pewnym momencie do akcji wkroczyła dziennikarka i rzuciła pytanie, na które medalistka nie chciała szerzej odpowiedzieć.

7 sierpnia zapisze się złotymi głoskami w historii wspinaczki na czas. Tego dnia Aleksandra Mirosław okazała się najlepsza w tej konkurencji. Polka w finale pokonała Chinkę, Lijuan Deng, która przegrała zaledwie o 0,08 sekundy.

Ogromny sukces osiągnęła także Aleksandra Kałucka. Młodsza z reprezentantek w półfinale musiała uznać wyższość Mirosław, jednak w wyścigu o brąz okazała się lepsza od Indonezyjki Rajiah Sallsabillah, która pogubiła się na początku ścianki.

Po zawodach wokół Kałuckiej zgromadziło się wielu dziennikarzy chętnych na rozmowę z medalistką. 22-latka stanęła przed kamerami Eurosportu. Co ciekawe, na początku w rolę reporterki wcieliła się jej siostra, Natalia Kałucka.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Stanowczy głos przed meczem z USA. "Bardzo nie lubię"

Obu zawodniczkom, co zrozumiałe, dopisywały humory. Wtedy do akcji wkroczyła dziennikarka Eurosportu, Justyna Kostyra. - Pozwolicie, że się wtrącę. Michał Korościel (dziennikarz Eurosportu, przyp. red) w studiu mówił o problemach ze wzrokiem, jakbyście mogły dokładnie wyjaśnić widzom, o co chodzi - powiedziała.

Po tej sugestii zrobiło się nieco niezręcznie. Kałucka niezbyt chętnie chciała udzielić odpowiedzi na to pytanie.

- Myślę, że to nie jest moment na to, żeby o tym mówić. Właśnie wygrałam medal olimpijski - powiedziała Kałucka. - Ale jest to niesamowita inspiracja dla wszystkich, którzy uprawiają sport - wtrąciła Kostyra.

- Tak, ale myślę, żeby ludzie się nie poddawali. Nie ma czegoś takiego jak perfekcyjne ciało do sportu. Jest ciężka praca. Jak się ciężko pracuje, to wszystko można przezwyciężyć - powiedziała Kałucka.

Przypomnijmy, że od urodzenia obie siostry zmagały się z problemami zdrowotnymi. W momencie ich przyjścia na świat ich stan był bardzo poważny. Natalia Kałucka opowiedziała o tym na antenie Eurosportu przed środową rywalizacją.

- Byłyśmy wcześniakami. Urodziłyśmy się dwa miesiące przed terminem porodu. Otrzymałyśmy diagnozę od lekarzy, że będziemy niepełnosprawne - nie będziemy słyszeć, chodzić, widzieć - mówiła.

Bliźniaczkom dzięki rehabilitacji udało się dojść do pełni zdrowia, ale do dziś obie nie widzą na jedno oko. Tym bardziej należy docenić sukces w postaci brązowego medalu olimpijskiego.

Zobacz także:
Dramatyczne sceny na samym finiszu. Co tam się stało?!
"Cesarzowa". Eksperci oszaleli po pierwszym złocie Polski na IO

Źródło artykułu: WP SportoweFakty