Sprint MotoGP w Indiach rozpoczął się ze sporym opóźnieniem - wszystko za sprawą ulewnego deszczu, jaki nawiedził okolice Delhi. W związku z tym pojawiły się obawy o bezpieczeństwo motocyklistów, którym zorganizowano nawet dodatkową sesję treningową na mokrym torze. Wszystko po to, aby zapoznali się oni z obiektem Buddh International Circuit, który zadebiutował w motocyklowych mistrzostwach świata.
Chociaż w porannych kwalifikacjach najszybszy był Marco Bezzecchi, to Włoch wyrzucił cały wysiłek do kosza już w pierwszym zakręcie. Podopieczny akademii Valentino Rossiego zaspał na starcie, po czym zderzył się z zespołowym partnerem. W efekcie Luca Marini zapoznał się z asfaltem, a jego kolega ratował się przed upadkiem i spadł na koniec stawki.
Wydarzenia sprowokowane przez Marco Bezzecchiego były świetną nowiną dla Jorge Martina, który wysforował się na czoło stawki i odjechał rywalom. Hiszpan zaliczył kolejny samotny sprint, odnosząc zwycięstwo i ponownie niwelując straty do prowadzącego w klasyfikacji mistrzostwo Francesco Bagnai.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik został ofiarą walki działaczy. "Oni dostali małpiego rozumu"
- Mieliśmy sporo szczęścia, że warunki się poprawiły i jazda była możliwa - przeanalizował już po sprincie aktualny mistrz świata. Bagnaia, który ciągle zmaga się z niezaleczoną kontuzją nogi, zapowiedział walkę o lepszy wynik w niedzielnym wyścigu głównym.
Podium sprintu uzupełnił Marc Marquez, którego występ należy wyróżnić, biorąc pod uwagę fatalną formę Repsol Honda Team w tym sezonie. Mniej szczęścia miał jego zespołowy partner. Joan Mir w końcu pokazał się ze świetnej strony w kwalifikacjach, w których zajął piątą pozycję. Jednak w sprincie Mir po raz kolejny w tym sezonie przegrał z motocyklem Hondy, notując upadek w dość błahej sytuacji.
W szaloną pogoń po incydencie z pierwszego okrążenia ruszył Bezzecchi. Włochowi ostatecznie udało się przebrnąć z siedemnastej pozycji na piątą. Tak naprawdę odważna jazda 24-latka była jedynym wyróżnikiem sobotniego sprintu, który tym razem rozczarował i nie obfitował w wiele ciekawych manewrów.
MotoGP - GP Indii - sprint - wyniki:
Poz. | Zawodnik | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Jorge Martin | Pramac Racing | 19:18.836 |
2. | Francesco Bagnaia | Ducati | +1.389 |
3. | Marc Marquez | Repsol Honda | +2.405 |
4. | Brad Binder | Red Bull KTM | +2.904 |
5. | Marco Bezzecchi | Mooney VR46 Racing Team | +3.266 |
6. | Fabio Quartararo | Monster Energy Yamaha | +4.327 |
7. | Jack Miller | Red Bull KTM | +7.172 |
8. | Maverick Vinales | Aprilia | +8.798 |
9. | Raul Fernandez | RNF Aprilia | +10.530 |
10. | Fabio di Giannantonio | Gresini Racing | +10.826 |
11. | Augusto Fernandez | GasGas | +11.456 |
12. | Miguel Oliveira | RNF Aprilia | +15.415 |
13. | Takaaki Nakagami | LCR Honda | +17.437 |
14. | Michele Pirro | Ducati | +23.714 |
15. | Franco Morbidelli | Monster Energy Yamaha | +36.468 |
Nie ukończyli: | |||
16. | Aleix Espargaro | Aprilia | 7 okr. |
17. | Johann Zarco | Pramac Racing | 6 okr. |
18. | Joan Mir | Repsol Honda | 3 okr. |
19. | Luca Marini | Mooney VR46 Racing Team | 0 okr. |
20. | Stefan Bradl | LCR Honda | 0 okr. |
21. | Pol Espargaro | GasGas | 0 okr. |
22. | Alex Marquez | Gresini Racing | nie wystartował |
Czytaj także:
- Plan rosyjskiego miliardera nie wypalił. F1 pokazała mu drzwi
- Sędziowie przyznali się do błędu ws. Verstappena. Ciąg dalszy kontrowersji w F1