Fiskus się pomylił. Mistrz świata odzyska 30 mln euro

Materiały prasowe / Michelin / Na zdjęciu: Dani Pedrosa
Materiały prasowe / Michelin / Na zdjęciu: Dani Pedrosa

Hiszpański urząd skarbowy wziął na celownik wielu znanych sportowców, oskarżając ich o niepłacenie podatków. Skazani zostali m.in. Cristiano Ronaldo oraz Lionel Messi. Są też przypadki zawodników, którzy postawili się fiskusowi i wygrali.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatnie lata to kolejne doniesienia hiszpańskich mediów o działaniach tamtejszego urzędu skarbowego, który zaczął oskarżać kolejne gwiazdy sportu o niepłacenie podatków i ukrywanie faktycznych przychodów. Zdecydowana część sportowców zdecydowała się pójść na współpracę z fiskusem i dobrowolnie poddała się karze.

Chociażby Cristiano Ronaldo i Lionel Messi zgodzili się na dobrowolne poddanie się karze. Portugalczyk i Argentyńczyk uniknęli więzienia w zamian za wielomilionowe wpłaty na rzecz hiszpańskiego fiskusa. Nieliczni zdecydowali się na walkę z państwem i wygrali. Były piłkarz Xabi Alonso udowodnił przed sądem, że oskarżenia skarbówki były nieprawdziwe. Teraz zwycięstwo odniósł kolejny sportowiec znany z nagłówek mediów.

Dani Pedrosa, który przez wiele lat ścigał się w MotoGP i ma na swoim koncie trzy tytuły mistrza świata (jeden w klasie 125 ccm, dwa w 250 ccm), wygrał batalię prawną z fiskusem - informuje "La Vanguardia". Zgodnie z decyzją sądu, skarbówka będzie musiała zwrócić byłemu zawodnikowi Repsol Honda Team ok. 24,18 mln euro niesłusznie zablokowanej kwoty, a także odsetki (ok. 600 tys. euro).

ZOBACZ WIDEO: Rekordowy budżet Apatora. Ile brakuje torunianom do walki o mistrzostwo?

Fiskus łącznie trzykrotnie brał Pedrosę na celownik, wcześniej zabezpieczając na jego koncie również kilka milionów euro. W każdej z tych spraw były motocyklista z MotoGP uzyskiwał korzystny dla siebie wyrok. Dlatego 38-latek łącznie otrzyma od urzędu skarbowego ok. 30 mln euro.

Pedrosa był oskarżony o unikanie płacenia podatków w związku z wyprowadzką do Szwajcarii. Skarbówka twierdziła, że zrobił to tylko w celach finansowych i większość czasu w roku mimo wszystko spędzał w Hiszpanii. Sąd obalił jednak te argumenty i potwierdził, że były mistrz świata uzyskał status rezydenta w Szwajcarii już w 2005 roku, gdzie mieszka do teraz.

Przypadek Daniego Pedrosy jest podobny do tego, jaki spotkał Jorge Lorenzo. Trzykrotny mistrz świata MotoGP na początku 2023 roku również wygrał z hiszpańskim fiskusem, odzyskując w ten sposób 10 mln euro. Wcześniej Lorenzo wygrał też inny proces, w którym skarbówka domagała się od niego 35 mln euro.

Urząd skarbowy w przypadku Pedrosy i Lorenzo dowodził, że Hiszpania to ich miejsce pracy. "W tym celu należy wziąć pod uwagę, że spośród 18 wyścigów składających się na mistrzostwa, aż cztery odbywają się w Hiszpanii. Żaden nie miał miejsca w Szwajcarii" - można było przeczytać w akcie oskarżenia, do którego dotarł "El Confidencial".

Czytaj także:
- Kubica przetestował samochód Ferrari. Taki był główny cel jazd
- Hitowy transfer w F1? Kierowca Ferrari ma dwie możliwości

Źródło artykułu: WP SportoweFakty