Liberty Media to amerykańska spółka, w której posiadaniu od niemal dekady znajduje się Formuła 1. Teraz firma oficjalnie przejęła prawa do MotoGP. Doszło do tego po wielomiesięcznym procesie w Brukseli, w trakcie którego Komisja Europejska badała, czy transakcja nie doprowadzi do powstania monopolisty i nie naruszy unijnych przepisów dotyczących konkurencji. Amerykanie za MotoGP zapłacą 4,8 mld dolarów.
Pierwsze plany przejęcia Dorna Sports, dotychczasowego właściciela praw do MotoGP, pojawiły się już w kwietniu 2024 roku. Jednakże, ze względu na obawy dotyczące naruszenia przepisów antymonopolowych, konieczne było przeprowadzenie szczegółowej analizy. Po jej zakończeniu Komisja Europejska dała zielone światło, a finalizacja transakcji ma nastąpić najpóźniej do 3 lipca 2025 roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za precyzja Sabalenki! Spójrz tylko, co zrobiła
Liberty Media przejęło 84 proc. udziałów w Dorna Sports, podczas gdy obecne kierownictwo MotoGP zachowa 16 proc. udziałów. Carmelo Ezpeleta, który pełni funkcję szefa hiszpańskiej firmy od 1998 roku, pozostanie na swoim stanowisku i nadal będzie zarządzał motocyklowymi mistrzostwami świata.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z decyzji Komisji Europejskiej, która zatwierdziła transakcję. To ważny krok, który potwierdza świetlaną przyszłość MotoGP. To jeden z najbardziej ekscytujących sportów na świecie, a my cieszymy się na myśl o przyspieszeniu jego rozwoju i dotarciu do jeszcze większej liczby fanów na całym świecie. Liberty Media to najlepszy możliwy partner dla naszego sportu i całej społeczności MotoGP - powiedział Ezpeleta w komunikacie prasowym.
Przejęcie przez Liberty Media oznacza nowe możliwości dla MotoGP. Firma ma na celu zwiększenie bazy kibiców oraz rozwój sportu na całym świecie. Współpraca z Amerykanami ma przynieść większą wartość dla fanów, partnerów komercyjnych oraz wszystkich uczestników wyścigów.
MotoGP, jako jedna z najważniejszych kategorii wyścigów motocyklowych, zyskała nowego partnera, który ma pomóc w jej dalszym rozwoju i popularyzacji na globalnym rynku. Amerykanie liczą na powtórkę sukcesu z F1. Królowa motorsportu dzięki gruntownym zmianom i otwarciu na nowe kraje kilkukrotnie zyskała na wartości i przeżywa najlepszy okres w swojej historii.