Jorge Lorenzo ma za sobą trudny sezon. Podczas pierwszych tegorocznych wyścigów Hiszpan nie mógł sobie poradzić z nowym ogumieniem. Ponadto zawodnik Movistar Yamahy miał problemy z formą i dopiero od weekendu na niemieckim torze Sachsenring włączył się do rywalizacji o czołowe lokaty w mistrzostwach świata. W przyszłym roku ma być zupełnie inaczej.
[ad=rectangle]
Podczas spotkania z kibicami Hiszpan podkreślił, że wie, jakie błędy popełnił i postara się je wyeliminować. Głównym powodem problemów zawodnika Yamahy, oprócz motocykla i jego ustawień, była zbyt słaba kondycja. Po wyścigu w Malezji Lorenzo szczerze przyznał, że jego forma fizyczna jest daleka od idealnej. - W tej chwili trenuję mniej więcej na 70% swoich możliwości. Od stycznia zaczynam dawać z siebie maksimum, by być idealnie przygotowanym i silnym na początku sezonu. Przede mną chwila relaksu, a później ciężka praca - powiedział zawodnik ścigający się na fabrycznym motocyklu Yamahy.
Lorenzo podkreśla, że jego celem jest walka o tytuł. - Gdy byłeś już kiedyś mistrzem w MotoGP, tak naprawdę liczy się tylko pierwsze miejsce. Druga pozycja jest dobra, trzecia także jest dobra, ale to nie to samo co zwycięstwo. Jeździmy po to, żeby wygrywać. Oczywiście Marquez i Honda to niemal idealne połączenie i bardzo ciężko będzie ich pokonać, ale jeśli i ja, i Yamaha damy z siebie wszystko i będziemy w dobrej formie, to myślę, że możemy z nimi powalczyć - wyjaśnił Jorge Lorenzo.