W Jerez Jorge Lorenzo zasygnalizował powrót do wysokiej formy. Hiszpański motocyklista wygrał trzy z czterech sesji treningowych, ponadto w kwalifikacjach zdobył pole position. "Por Fuera" pobił także rekord toru w Jerez.
[ad=rectangle]
Słabiej w Hiszpanii spisuje się w ten weekend Valentino Rossi. Aktualny lider klasyfikacji generalnej mistrzostw świata zakończył sesję kwalifikacyjną na piątym miejscu. - Patrząc na wyniki, Jorge zaraz po starcie spróbuje uciec reszcie stawki. Obecnie on ma najlepsze tempo, pewnie sięgnął po pole position i dysponuje dobrymi startami. Sam postaram się dobrze wystartować i trzymać blisko niego. Później zobaczymy w którym miejscu jestem i jak moje tempo ma się do tempa Marca Marqueza czy Andrei Dovizioso - powiedział Rossi.
W piątek i sobotę "Doctor" najwięcej tracił w ostatnim sektorze toru w Jerez. Włoch zdaje sobie z tego sprawę. - Moje czasy w ostatnim sektorze nie są fantastyczne, wiem. Nie jesteśmy najlepsi w szybkich zakrętach. Jorge jest w stanie przejechać je nieco szybciej, ale myślę, że jest człowiekiem, którego można pokonać. Jedzie tu bardzo dobrze i ma dobre tempo. Postaram się walczyć i obyśmy zobaczyli dobry wyścig. Przed jego rozpoczęciem musimy jednak popracować nad balansem naszego motocykla - dodał 36-latek.
Rossi wygrał ostatni wyścig w Argentynie dzięki odważnej decyzji w sprawie opon. Wtedy Włoch zdecydował się na twardą mieszankę, jako jedyny motocyklista z czołówki. - Trudno zrozumieć zachowanie opon w Jerez i ten wybór nie będzie łatwy. Rano będzie łatwiej, bo warunki będą lepsze. Jednak już popołudniu to wszystko się zmieni, przy wyższych temperaturach motocykl staje się trudny w prowadzeniu - podsumował włoski motocyklista.