W najbliższą niedzielę na torze w Brnie rozegrany zostanie wyścig o Grand Prix Czech. Jednym z faworytów do zwycięstwa jest Jorge Lorenzo, który przed rokiem na czeskim obiekcie zajął drugie miejsce.
[ad=rectangle]
"Por Fuera" w tym roku również znajduje się w dobrej formie, czego potwierdzeniem jest druga pozycja w ostatnim wyścigu w Stanach Zjednoczonych.- Wyścig na Indianapolis był dość dobry dla nas. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę, że zwykle ten obiekt nie należy do moich ulubionych. Do tego nasi rywale radzą sobie na nim lepiej niż my. Dlatego musimy być dumni z tego drugiego miejsca - powiedział były mistrz świata.
Lorenzo nie ukrywa, że lubi startować w Czechach. - Nadszedł czas na Brno. To jest zupełnie inny tor. Zawsze starty na tym obiekcie dają mi sporo frajdy. Charakterystyka toru w Brnie sprawia, że powinniśmy być na nim silniejsi niż na Indianapolis w ostatni weekend. Musimy się skoncentrować na tym, aby wykonać świetną robotę. Trzeba zacząć już w piątek odpowiednią pracę - dodał Hiszpan.
Po ostatnim wyścigu Lorenzo nadal jest wiceliderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Jego strata do Valentino Rossim zmalała jednak do dziewięciu punktów. - Postaram się zdobyć w Czechach jak najwięcej punktów. Wszystko po to, żeby zmniejszyć moją stratę do Valentino - zakończył hiszpański motocyklista.