Nadchodzący sezon będzie niezwykle ważny dla Pramac Racing, gdyż zespół będzie świętować 15-lecie startów w MotoGP. Włosi pojawili się w królowej sportów motocyklowych w roku 2002, po tym jak zrezygnowali z teamu w Formule 1. Wtedy Pramac dysponował motocyklem Honda NSR 500, a jego barwy reprezentował Tetsuya Harada.
Od kilku lat Pramac Racing korzysta z motocykli Ducati i to nie zmieni się w sezonie 2016. Kierownictwo zespołu zdecydowało się jednak na zmiany w składzie - Scott Redding zastąpił we włoskim teamie Yonny Hernandeza. Kolejny sezon w Pramacu spędzi za to Danilo Petrucci, który w zeszłym roku osiągnął najlepszy wynik podczas wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii, kiedy zajął drugie miejsce.
- Jestem szczęśliwy z tego powodu, że będę członkiem tej rodziny drugi rok z rzędu. Mam świetne relacje z szefem Daniele Romagnolim i innymi osobami z teamu. Nie mogę się już doczekać startu nowego sezonu, bo mamy wiele do zrobienia, biorąc pod uwagę wszystkie zmiany w przepisach. Pierwsze testy były dla nas udane, zwłaszcza te w Jerez, gdzie zrobiliśmy spory krok do przodu w porównaniu do zeszłorocznych testów w Walencji - powiedział Petrucci.
Spore wyzwanie czeka za to Reddinga. Brytyjczyk przed paroma laty trafił do MotoGP z łatką ogromnego talentu, jednak jego dotychczasowe wyniki nie zachwycały. W zeszłym roku Redding był najgorszym zawodnikiem na fabrycznym motocyklu Hondy. Brytyjczyk zdecydował się na zmianę teamu, mając nadzieję, że maszyny Ducati będą lepiej odpowiadać jego stylowi jazdy.
- Jestem tym wszystkim podekscytowany. Wrażenia z jazdy motocyklem były fantastyczne już podczas testów w Walencji. Od razu poczułem się komfortowo na Ducati. Muszę też powiedzieć, że kiedy tylko wszedłem do garażu i spotkałem się z nowym teamem, to atmosfera była wspaniała. Wszyscy byli przyjaźni i gościnni. Czuję, że ekipa ma wysokie oczekiwania względem mojej osoby, ale równocześnie nie wywierają na mnie presji - stwierdził Redding.