Po sobotnich kwalifikacjach Valentino Rossi ustawił się na piątym polu startowym. Już na pierwszych metrach Włoch uporał się z Marcem Marquezem, który nie zanotował zbyt dobrego startu.
Rossiemu pomogła też wywrotka jadącego przed nim Andrei Iannone. Wtedy "Doctor" znalazł się na trzeciej pozycji. Włochowi nie udało się jednak utrzymać miejsca na podium, gdyż po chwili wyprzedził go Marquez. - Koniec końców, to był świetny wyścig. Tempo było bardzo szybkie od początku do końca. Niestety, zostałem z tyłu i nie miałem wystarczającej prędkości, aby zaatakować wyższe pozycje. Jechałem w czołowej grupie, ale tak naprawdę nie uczestniczyłem w walce. Zawsze byłem trochę z tyłu - powiedział Rossi.
37-latek przez niemal cały wyścig jechał bardzo blisko liderów - Jorge Lorenzo, Andrei Dovizioso oraz Marca Marqueza. - Musielibyśmy mieć lepsze tempo i być może lepszy dobór opon sprawiłby, że byłbym w stanie jechać szybciej. Skończyło się jednak na miejscu poza podium, ale to był dość dobry wyścig. To była udana inauguracja sezonu - dodał włoski motocyklista.
Kolejny wyścig MotoGP odbędzie się 3 kwietnia w Argentynie. Rossi wierzy, że na torze Termas de Río Hondo osiągnie dobry wynik. - Mamy robotę do wykonania, ale na pewno jesteśmy konkurencyjni. W ubiegłym roku w Argentynie mieliśmy wspaniały wyścig, z bardzo dobrym tempem. Tam musiałem atakować z tyłu, a wygrałem. W tym roku czeka nas zupełnie inna historia, zwłaszcza z powodu opon. Musimy w pełni zrozumieć nasz potencjał w tym roku w tej kwestii - podsumował.
Czy jesteś rozczarowany wynikiem Valentino Rossiego w Katarze? 
