Red Bull Ring, na którym rozgrywane jest Grand Prix Austrii, jest nowym obiektem w kalendarzu mistrzostw świata. Po raz ostatni MotoGP gościło na tym torze w sezonie 1997. W efekcie zawodnicy nie mają doświadczenia, jeśli chodzi o jazdę i ustawienia motocykli w Spielbergu.
Jednak w lipcu na austriackim torze odbyły się nieoficjalne testy MotoGP, w trakcie których motocykliści mogli lepiej poznać obiekt. Zawodnicy Repsol Honda Team nie wzięli jednak w nich udziału, gdyż kierownictwo japońskiej ekipy postanowiło zaoszczędzić dni testowe z myślą o sezonie 2017.
- W zasadzie to był dzień, który polegał na zbieraniu danych pod kątem wyścigu. Chcieliśmy znaleźć punkty odniesienia dla motocykla MotoGP na tym torze, który jest dla nas nowy. Jest to krótki obiekt, ale ma sporo punktów hamowań i nigdy wcześniej nie startowałem na nim z karbonowymi hamulcami - powiedział Marc Marquez, który piątkowe treningi zakończył z dziesiątym rezultatem.
Marquez jest jednak w komfortowej sytuacji. "MM93" jest obecnie liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw świata i ma aż 48 punktów przewagi nad drugim Jorge Lorenzo. - Jestem zadowolony z tego jak wszystko się ułożyło. Zakończyłem piątek na dziesiątej pozycji, ale to nie jest nasze prawdziwe miejsce. Nie korzystaliśmy w piątek z miękkiej tylnej opony. W sobotę będziemy kontynuować naszą pracę, bo wydaje mi się, że obraliśmy słuszny kierunek. Chcemy być w pierwszej piątce, a w niedzielę walczyć o podium - dodał Marquez.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": twarze Rio de Janeiro (źródło TVP)
{"id":"","title":""}