Na początku sezonu 2016 Jorge Lorenzo ogłosił swoją decyzję o odejściu z zespołu Movistar Yamaha MotoGP. Od przyszłego roku Hiszpan będzie startować w Ducati. Jego następcą w japońskiej ekipie będzie Maverick Vinales.
Vinales miał już okazję testować motocykl Yamahy i kręcił na nim bardzo dobre czasy. Lorenzo jest przekonany, że jego rodak nie potrzebuje wskazówek przed rozpoczęciem startów w japońskim teamie. - On wie jak wygrywać wyścigi, więc nie muszę mu udzielać żadnych porad. Chciałbym mu jedynie powiedzieć, aby koncentrował się na jeździe. Jeśli to zrobi, to będzie osiągał coraz lepsze wyniki. Jeśli skupi się na innyh rzeczach, będzie mu o to trudniej - powiedział Lorenzo.
21-letni zawodnik ostatnie dwa sezony spędził w Suzuki, gdzie miał do dyspozycji niezbyt konkurencyjną maszynę. Pomimo tego faktu, Vinalesowi w tym roku udało się wygrać wyścig o Grand Prix Wielkiej Brytanii. To było jego pierwsze zwycięstwo w królewskiej kategorii. - Ostatnio notował dobre wyniki, regularnie walczył o podium. Teraz mając do dyspozycji motocykl z najwyższej półki, teoretycznie powinien jeszcze częściej walczyć o zwycięstwa. Będzie kandydatem do tytułu mistrzowskiego - stwierdził Lorenzo.
Lorenzo nie wyklucza, że w najbliższych latach Vinales zdominuje MotoGP razem z innym hiszpańskim zawodnikiem - Marcem Marquezem. Marquez ma już na swoim koncie trzy tytuły mistrza świata MotoGP, choć ma dopiero 23 lata. - Na pewno Vinales ma równie obiecujący początek. Skala jego talentu jest podobna do Marqueza. Zobaczymy czy będzie w stanie przenieść swój talent na wyniki - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Przygoński: Rajd Dakar przydałby się każdemu mężczyźnie