W trakcie poniedziałkowych testów Marc Marquez nie błyszczał. Aktualny mistrz świata MotoGP zakończył pierwszy dzień rywalizacji na torze Sepang z dziewiątym wynikiem, ale był pozytywnie nastawiony do kolejnych dni testowych.
Wtorek nie ułożył się jednak po myśli Hiszpana. Nocne opady deszczu sprawiły, że rano asfalt na malezyjskim obiekcie był mokry i nie nadawał się do jazdy. W efekcie zawodnicy stracili kilka cennych godzin. - Zaczęliśmy późno wtorkowe jazdy, ale ten problem dotyczył każdego ze względu na warunki panujące na torze. Ogólnie rzecz biorąc, to był trudny dzień. Spędziliśmy sporo czasu w garażu, bo mieliśmy do rozwiązania wiele mniejszych problemów. Lepiej dopracować te kwestie teraz, ale to niestety wymaga czasu - powiedział "MM93".
W środę testy w Malezji dobiegną końca. Marquez wierzy jednak, że ostatniego dnia jego zespół posunie się do przodu z pracami nad nowym motocyklem. - Ciągle mamy wiele do zrobienia, aby znaleźć właściwe ustawienia motocykla i elektroniki. Powiedziałbym, że nasze tempo nie było takie złe, jednak ciągle mam nadzieję, że jesteśmy w stanie je poprawić. Musimy zachować koncentrację. Jestem przekonany, że krok po kroku będziemy lepsi - dodał zawodnik Repsol Honda Team.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat