Casey Stoner. Niepokorny mistrz, który woli łowić ryby

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Casey Stoner
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Casey Stoner

Podczas ostatnich testów MotoGP Casey Stoner był jednym z najszybszych zawodników na torze. Australijczyk, choć ma dopiero 31 lat, od kilku sezonów przebywa na sportowej emeryturze. Zamiast wyścigów Stoner wybrał rodzinne życie i łowienie ryb.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdy jesienią Nico Rosberg, chwilę po zdobyciu tytułu mistrza świata, ogłaszał zakończenie kariery w Formule 1, wielu kibiców było w szoku. Jednak fani MotoGP przeżyli coś podobnego przed paroma laty. Był sezon 2012. Casey Stoner był aktualnym mistrzem świata, przed zawodami o Grand Prix Francji był też liderem klasyfikacji generalnej mistrzostw. I nagle na konferencji prasowej oznajmił, że jest to jego ostatni rok w wyścigach. Miał ledwie 27 lat.

Stoner zapoznawał się z motocyklami już jako dzieciak. W Australii rywalizował na motocrossie. Jego pierwszy oficjalny występ nastąpił w wieku sześciu lat. Przez osiem sezonów w ojczyźnie, wygrał 41 wyścigów i zdobył 70 tytułów w różnych stanach. Rodzice Stonera widzieli jego talent, ale musieli zaryzykować. Sprzedali swój dobytek i postanowili przenieść się do Europy. Ta inwestycja okazała się strzałem w dziesiątkę.

Pierwszy tytuł mistrzowski w MotoGP

Już od najmniejszych kategorii, Stoner udowadniał, że drzemie w nim spory talent. Miał jednak problem z regularnym zdobywaniem punktów, pierwszego zwycięstwa w klasie 125ccm doczekał się w trzecim sezonie startów (rok 2003). - Casey był tym typem zawodnika, który nie uznawał kompromisów. Był niewiarygodnie szybki, ale też często popełniał błędy i notował upadki. Trochę czasu mu zajęło zanim zrozumiał, że nie wystarczy być najszybszym, trzeba do tego dołożyć regularność - wspomina Dani Pedrosa w filmie "The Age of 27".

Stoner nigdy nie został mistrzem świata w kategorii 125ccm czy 250ccm, ale nie przeszkodziło mu to w awansie do MotoGP. W królewskiej kategorii pojawił się w barwach teamu LCR Honda w roku 2006 i bardzo szybko zwrócił uwagę czołowych zespołów. Z myślą o sezonie 2007 zakontraktować chciały go Ducati i Yamaha. - Mieliśmy parę znaków zapytania, bo w Yamasze dzieliłby boks z Valentino Rossim. Od tego nie byłoby odwrotu - ocenia Colin Stoner, ojciec australijskiego motocyklisty.

ZOBACZ WIDEO Trener Andrzej Strejlau o duecie Lewandowski-Milik: Wspaniała para

Stoner wybrał Ducati i już w pierwszym roku zdobył dla Włochów tytuł mistrzowski w MotoGP. To było spełnienie marzeń, zarówno Australijczyka, jak i teamu z Bolonii. Stoner w połączeniu z włoskim zespołem tworzył duet idealny. Motocykl Ducati pozwalał zawodnikowi z Antypodów na długą jazdę w uślizgu. To było coś, co Australijczyk wyniósł z ojczyzny i motocrossu.

W sukcesie pomogły mu też opony Bridgestone. Stoner mocno pracował z Japończykami, aby przygotować taki komplet ogumienia, który będzie odpowiadać jego charakterystyce jazdy. - Spędziliśmy nad tym mnóstwo czasu. Naprawdę mocno mu zależało na tym, aby rozwinąć tylną oponę. Myślę, że wygraliśmy ten tytuł wspólnie. Los nam oddał w ten sposób, że Casey to mistrzostwo wygrał właśnie w Japonii - mówi Hiroshi Yamada z japońskiej firmy.

Na kolejnej stronie przeczytasz o zaciętych pojedynkach Caseya Stonera z Valentino Rossim i przyczynach jego przedwczesnej emerytury. 
[nextpage]

Rywalizacja z Valentino Rossim

Stoner nie chciał swojej kariery związać z Yamahą, gdzie musiałby żyć w cieniu Valentino Rossiego, ale los i tak naznaczył jego pobyt w MotoGP rywalizacją z Włochem. Po tym jak Australijczyk sięgnął po tytuł w roku 2007, w kolejnym sezonie nie szło mu tak dobrze. Wygrał inauguracyjny wyścig w Katarze, ale potem prym wiódł Rossi. W środku sezonu Stoner wygrał jednak trzy Grand Prix z rzędu.

Aż w końcu nadszedł wyścig o Grand Prix USA na Laguna Seca. Pojedynek Rossiego z Stonerem w słynnym "korkociągu" zostanie zapamiętany przez wiele lat. Włoch lepiej spisywał się w zakrętach, Australijczyk na prostych. W sekcji ostrych zakrętów Rossi raz za razem wypychał rywala na zewnętrzną. Aż w końcu po jednym z ataków Stoner popełnił błąd i wylądował w piasku. To zniszczyło jego pewność siebie. W kolejnych wyścigach nie wystrzegał się pomyłek i Rossi odebrał mu tytuł mistrzowski.

U Stonera w roku 2009 coraz częściej zaczęły występować problemy zdrowotne i jak się okazało, Australijczyk cierpiał na nietolerancję laktozy. Zmieniona dieta miała mu pomóc w odzyskaniu mistrzostwa. Tyle, że coraz gorzej prezentował się motocykl Ducati, więc w sezonie 2011 Stoner porzucił włoską markę na rzecz Repsol Honda Team. W teamie z Bolonii zastąpił go za to... Rossi.

O ile Stoner już w pierwszym roku zdobył dla Hondy tytuł, o tyle Rossi miał spore problemy na maszynie Ducati. - To wyglądało jak rywalizacja zawodników z dwóch różnych lig - ocenił Livio Suppo, w przeszłości szef Ducati, a obecnie Hondy. "Doctor" chciał mu jednak coś udowodnić. Podczas wyścigu o Grand Prix Hiszpanii Włoch przeprowadził atak, który nie miał prawa się udać i obaj się wywrócili. Stoner był wściekły, bo na dodatek wszyscy wirażowali podbiegli do
"Doctora" i to jemu pomogli powrócić na motocykl. Na dodatek, po wyścigu Rossi pojawił się w garażu Hondy, aby zapytać co ze zdrowiem Stonera. - To był moment, gdy twoja ambicja przerosła twój talent - usłyszał w odpowiedzi.

- To co powiedział w moją stronę, bardzo mi się to nie spodobało - powiedział Rossi po latach w filmie poświęconym Stonerowi. Australijczyk nie pozostał mu jednak dłużny. - Muszę przyznać, że oglądanie porażek i tych wszystkich upadków Rossiego na motocyklu Ducati sprawiało mi radość - stwierdził.

Koniec kariery

Stoner swoją decyzję o odejściu z MotoGP ogłosił w maju 2012 roku. Plotki o tym pojawiały się już wcześniej, ale nikt nie chciał wierzyć, że aktualny mistrz świata i kandydat do kolejnego tytułu, może tak wcześnie pożegnać się z motocyklami. - Są ważniejsze rzeczy w moim życiu niż ściganie - mówił wtedy Stoner, który miał dość presji towarzyszącej wyścigom, mediów i całej otoczki towarzyszącej MotoGP.

- Nie byłem zaskoczony tą decyzją. Zawsze wiedziałem, że Casey ma szczególne podejście do tego tematu i dla niego inne wartości są ważniejsze - ocenił Pedrosa, który dzielił z nim boks w Hondzie przez dwa sezony.

Stoner powrócił do ojczyzny, w pełni poświęcił się rodzinie i swojej pasji - łowieniu ryb. Honda zatrzymała go w roli zawodnika testowego, choć nieoficjalnie mówiło się o tym, że zrobiła to tylko po to, aby ktoś nie ściągnął go ze sportowej emerytury. W tej roli Stoner wytrwał do końca sezonu 2015, później powrócił jako tester do Ducati.

O ile Honda nie wysyłała Stonera na oficjalne testy MotoGP, o tyle Ducati tak. Już w zeszłym roku kibice mogli porównać czasy Australijczyka z obecną czołówką MotoGP i widać było, że nadal jest szybki. Podobnie było przed paroma dniami w Malezji. Tam Stonera ponownie pytano o powrót do regularnego ścigania w motocyklowych mistrzostwach świata. - Nie wrócę do MotoGP. Przecież nie kończyłem kariery przez to, że nie byłem szybki - odpowiedział dziennikarzom.

Chwilę po powrocie z Malezji, jego żona wrzuciła na Twittera zdjęcie, na którym bawi się z córką. - Tatuś powrócił! Jesteśmy najszczęśliwszymi kobietami na świecie, bo Casey wrócił do domu wcześniej niż planował - napisała Adriana Stoner.

W artykule wykorzystano wypowiedzi z filmu "The Age of 27", który ukazał się w australijskiej telewizji.

Łukasz Kuczera  

Źródło artykułu: