3 czerwca 2016 roku w trakcie drugiej sesji treningowej Moto2 przed wyścigiem o Grand Prix Katalonii doszło do fatalnego wypadku Luisa Saloma. Hiszpan stracił panowanie nad motocyklem w szybkim zakręcie i uderzył w dmuchaną bandę. Niestety, koziołkująca maszyna uderzyła Saloma w okolice klatki piersiowej, powodując szereg obrażeń wewnętrznych. Lekarze natychmiast zajęli się 24-latkiem, ale nie udało się go uratować.
Kilka miesięcy po tych wydarzeniach, na uczczenie pamięci tragicznie zmarłego syna zdecydowała się jego matka - Maria. Hiszpanka postanowiła stworzyć książkę, w której znajdą się fotografie oraz ciekawe historie z życia tragicznie zmarłego motocyklisty.
W projekt mogą też włączyć się wszyscy kibice MotoGP. Rodzina Saloma utworzyła w tym celu specjalny adres mailowy - luissalom39info@gmail.com. Można na niego wysyłać wszystkie wspomnienia związane z "El Mexicano". Najciekawsze z nich zostaną opublikowane w książce. - Mama Luisa chce, aby każdy kto spotkał go w swoim życiu albo śledził jego karierę, mógł współuczestniczyć w tworzeniu tej książki - powiedział menedżer Saloma.
24-letni Hiszpan posiadał kilka charakterystycznych tatuaży. Salom miał też oryginalne logo, w którym znajduje się czaszka konia. Spora część kibiców, aby uczcić pamięć motocyklisty, wytatuowała sobie jego wizerunek na ciele. - Czekamy też na takie zdjęcia tatuaży albo zdjęcia kibiców z Luisem - dodaje menedżer.
O tragicznie zmarłym koledze z toru nie zapominają też zawodnicy z MotoGP. Na tegorocznym kombinezonie Mavericka Vinalesa, który startował z Salomem w Moto2 i Moto3, znalazło się sporych rozmiarów logo "El Mexicano". Z kolei Valentino Rossi ma na swoim kasku ma małą naklejkę "LS39".
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem
Najczęściej wspominam jednego z idoli dzieciństwa, D.Kato.