Jorge Lorenzo przez dziewięć ostatnich sezonów w MotoGP reprezentował barwy Movistar Yamaha MotoGP. Dla japońskiego teamu zawodnik z Hiszpanii zdobył trzy tytuły mistrza świata, jednak w zeszłym roku postanowił zmienić otoczenie. Lorenzo na nowe miejsce pracy wybrał ekipę Ducati. Z Włochami związał się dwuletnią umową, która będzie obowiązywać do zakończenia sezonu 2018.
Ogromny wpływ na transfer Lorenzo do włoskiej ekipy miał Luigi Dall'Igna. Włoch, który jest obecnie szefem Ducati, miał okazję współpracować z Hiszpanem w niższych kategoriach. To właśnie obecność Dall'Igny u swojego boku pomogła Lorenzo w zdobyciu mistrzostwa w kategorii 250 ccm3. - Pomimo, że jest stuprocentowym Włochem, to Gigi Dall'Igna jest osobą zimną, metodyczną i perfekcyjną. Jest taką mieszanką Niemca, Japończyka i Włocha. Myślę, że Ducati mocno zmieniło się od jego transferu. Główną różnicą między Yamahą jest to, że Gigi jest na innym poziomie niż pozostali inżynierowie. Kiedy zawodnik wjeżdża do boksu, on już siedzi na kolanach i chce go słuchać. W Yamasze najwyżsi inżynierowie nie mają kontaktu z zawodnikiem w garażu - powiedział Lorenzo.
Zimowe testy wykazały, że Lorenzo ma problemy, aby dopasować swój styl jazdy do motocykla Ducati. Były mistrz świata może jednak liczyć na wsparcie zespołu. - To było coś, co chciałem zmienić w Yamasze. Kiedy widziałem garaż Marqueza w Hondzie, gdzie roi się od mechaników. Prosiłem o to Yamahę, ale nigdy tego nie dostałem. W Ducati traktują mnie z szacunkiem i podziwem. Dla Yamahy byłem zwykłym pracownikiem - dodał.
W zespole Yamahy Lorenzo musiał dzielić garaż z Valentino Rossim. W Ducati hiszpański motocyklista jest zdecydowaną gwiazdą i liderem teamu. - To jest coś ważnego. Ducati szanuje mnie i podziwia. Oni wiedzą, że zatrudnili mnie po to, byśmy wspólnie opracowali jak najlepszy motocykl i zrobili krok do przodu z naszą wydajnością - podsumował Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie