Weekend na torze w Jerez od początku układał się po myśli Daniego Pedrosy. Zawodnik Repsol Honda Team wygrał piątkowe sesje treningowe, choć ich wyniki nie były miarodajne. Po opadach deszczu zawodnicy z MotoGP rywalizowali na mokrym asfalcie, a prognozy pogody na dalszą część Grand Prix Hiszpanii zapowiadały słońce.
Jednak w sobotni poranek Pedrosa udowodnił, że zmiana warunków nie wpłynęła negatywnie na jego formę. 31-latek wygrał kolejny trening i przed kwalifikacjami był jednym z głównych kandydatów do zgarnięcia pole position. W walce o pierwszą pozycję startową Pedrosa pokonał Marca Marqueza o 0.049 s. - To jest najlepsze okrążenie w mojej karierze. Stoczyłem naprawdę ostrą bitwę z Marcem. Taka zresztą była strategia, aby zakończyć sesję tuż przed nim. W pewnym momencie nie wiedziałem czy mam jeszcze naciskać, czy już odpuścić. Ostatecznie nie miałem wyboru i po prostu pojechałem swoje - powiedział Pedrosa.
W przeszłości tor w Jerez sprzyjał motocyklistom Yamahy - aż siedem zwycięstw w MotoGP na tym obiekcie odniósł Valentino Rossi. Dlatego Pedrosa nie spodziewał się aż tak dobrego występu w kwalifikacjach. - Jestem bardzo szczęśliwy, bo naszym celem na Grand Prix Hiszpanii było zdobycie miejsca w pierwszym rzędzie startowym. Tymczasem mamy pole position! Moje odczucia co do motocykla są dobre, przez cały weekend spisuję się nieźle, więc już przed kwalifikacjami byłem optymistą - dodał 31-letni motocyklista.
Pedrosa w ostatnich miesiącach w swojej ekipie musi żyć w cieniu Marca Marqueza. Hiszpan w zeszłym roku borykał się ze sporymi problemami, nie potrafił dopasować swojego stylu jazdy do opon Michelin. Po pole position po raz ostatni sięgnął jesienią 2015 roku w Malezji. - Minęło trochę czasu odkąd wygrałem kwalifikacje. W zeszłym roku sporo się męczyłem, więc ten wynik to taka nagroda. Dziękuję całemu zespołowi za wykonaną pracę. Razem z Hondą robimy coś świetnego. Teraz musimy skupić się na wyścigu, w którym damy z siebie wszystko - podsumował Pedrosa.
ZOBACZ WIDEO Serie A: asysta Karola Linettego. Sampdoria Genua 12 minut od przełamania [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]