Niedawno na torze Catalunya w Barcelonie zorganizowano wyścig MotoGP, po którym zawodnicy bardzo mocno narzekali na stan asfaltu. Motocykliści zapowiedzieli, że jeśli nawierzchnia nie zostanie wymieniona przed sezonem 2018, to nie zgodzą się na organizację kolejnego wyścigu o Grand Prix Katalonii.
W sobotę, przy okazji wyścigu długodystansowego 24h Catalunya, przekazano informację, że organizatorzy znaleźli środki na wymianę asfaltu. Kilka godzin później na torze doszło do fatalnego wypadku. W pierwszym zakręcie panowanie nad motocyklem stracił Enric Sauri. Zawodnik ekipy Gaspart Motos uderzył w bandę. - Siła uderzenia była ogromna. Zawodnik doznał wielu rozległych obrażeń wewnętrznych. Jego stan był krytyczny - przekazali organizatorzy sobotnich zawodów.
Sauri został zabrany helikopterem do szpitala w Granollers, ale lekarzom nie udało się go uratować. - Obsługa toru Catalunya ze smutkiem przyjęła informację o śmierci Enrica Sauriego. Składamy kondolencje jego rodzinie, przyjaciołom i zespołowi. Aby oddać mu hołd, nie będziemy przekazywać szampanów podczas ceremonii na podium. Poprzedzi ją też minuta ciszy - przekazano w komunikacie.
- Żegnam cię, nieodżałowany przyjacielu - napisał na Twitterze Pol Espargaro, który na co dzień rywalizuje w MotoGP.
Był to kolejny śmiertelny wypadek na torze Catalunya. W czerwcu 2016 roku w trakcie sesji treningowej Moto2 doszło do fatalnego upadku Luisa Saloma. 24-latek stracił przyczepność przedniego koła po wpadnięciu w koleinę w dwunastym zakręcie. Salom razem z motocyklem uderzył w dmuchaną bandę, po czym został trafiony przez własną maszynę i doznał rozległych obrażeń wewnętrznych. Miał 24 lata.
niebezpieczny sport i niebezpieczny tor ;(