W tym artykule dowiesz się o:
W sierpniu podczas treningu przed wyścigiem IDM Superbike w holenderskim Assen Patryk Kosiniak zanotował groźnie wyglądający upadek. Wskutek tego zdarzenia doznał skomplikowanego złamania lewej nogi - uszkodzeniu uległy kość piszczelowa oraz strzałkowa. Uraz okazał się na tyle poważny, że złamane kości zespolono dwudziestoma śrubami.
Pod koniec minionego tygodnia stan "Kosy" pogorszył się. W ranę na jego nodze wdała się infekcja i konieczna okazała się hospitalizacja. Kuracja antybiotykami nie przyniosła skutku, więc podjęto decyzję o szybkim transporcie do szpitala MSWiA w Warszawie. W stolicy polski motocyklista przeszedł kolejną, skomplikowaną operację.
Lekarze musieli otworzyć ranę, wyczyścili ją i przy okazji usunęli z nogi Polaka dziewięć śrub. W to miejsce pozostawiono specjalne granulki z antybiotykami, co ma przyspieszyć gojenie. W kończynie Kosiniaka nadal pozostawiono główną płytkę, która odpowiada za stabilność kości, gdyż zrost nie jest na tyle mocny, aby jej usunięcie było możliwe.
- Teraz pozostaje czekać. Lekarze twierdzą, że nie jest to ostatnia operacja. Przez najbliższe dwa tygodnie pozostanę na oddziale celem obserwacji - przekazał zawodnik za pośrednictwem Facebooka.
Kosiniak to jeden z lepszych polskich motocyklistów. Przed rokiem sportowiec z Tarnowa wygrał w Niemczech mocno obsadzony Puchar Yamahy R6. To zaowocowało przenosinami do jeszcze bardziej prestiżowych międzynarodowych mistrzostw Niemiec, gdzie 27-latek jest związany z ekipą BMW Racing Team.
ZOBACZ WIDEO Hat-trick Messiego, udany debiut Dembele - zobacz skrót meczu FC Barcelona - Espanyol [ZDJĘCIA ELEVEN]
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
