KTM zadebiutował w MotoGP przed rokiem, a Pol Espargaro obdarzył zespół olbrzymim kredytem zaufania. Ryzyko podjęte przez Hiszpana się opłaciło, bo Austriacy robią systematyczne postępy.
Dlatego też młodszy z braci Espargaro długo nie zastanawiał się nad tym, aby przedłużyć swoją współpracę z obecnym pracodawcą. Tym bardziej, że jego obecne wyniki kreują go na lidera zespołu.
- To była łatwa decyzja dla mnie. Ani przez minutę nie myślałem o możliwości zmiany zespołu. Nie mogę ukryć jak bardzo jestem zadowolony z faktu, że jestem częścią tego projektu. Nawet jeśli napotykamy na problemy, to ciężko pracujemy, by je pokonać. Kocham filozofię obraną przez KTM i chcę kontynuować naszą wspólną misję, osiągając kolejne cele - powiedział Espargaro.
Wiele wskazuje jednak na to, że w sezonach 2019-2020 Espargaro będzie mieć nowego partnera zespołowego. KTM nie jest zadowolony z wyników Bradleya Smitha, który ma spore problemy z regularnym zdobywaniem punktów. W tej sytuacji wysoce prawdopodobne jest odejście Brytyjczyka z MotoGP.
Następcą Smitha w KTM-ie najprawdopodobniej zostanie Johann Zarco. Francuski motocyklista, obecnie związany kontraktem z Monster Yamaha Tech3, ma już być po słowie z Austriakami.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica: To czas w moim życiu, w którym jestem szczęśliwy