MotoGP. Dramat Fabio Quartararo i łzy szczęścia Jacka Millera

Zespół pompującego przedramienia wpływa na czucie w dłoniach i coraz częściej dotyka motocyklistów z MotoGP, którzy muszą zmagać się z większymi przeciążeniami niż jeszcze kilka lat temu. Zawodnik dotknięty tym problemem nie potrafi odpowiednio dozować klamką hamulca czy też manetką gazu.

I to właśnie zespół pompującego przedramienia przyczynił się do tego, że Fabio Quartararo nie stanął na podium GP Hiszpanii. Francuz w świetnym stylu rozpoczął wyścig na torze w Jerez i nadawał ton rywalizacji. Jednak pod wpływem zmęczenia jego ręka odmówiła posłuszeństwa, przez co zawodnik Yamahy zaczął spadać w klasyfikacji zawodów.

Na problemach Quartararo skorzystał Jack Miller, który objął prowadzenie w GP Hiszpanii i nie oddał go do mety. Dla Australijczyka to dopiero druga wygrana w MotoGP i pierwsza w barwach Ducati, stąd też przed wejściem na podium na jego twarzy można było zobaczyć łzy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska fitnesska na Dominikanie. Wygląda jak milion dolarów

- Żałuję, że rodzice nie mogą być tu ze mną - mówił Miller, któremu na podium towarzyszyli Francesco Bagnaia oraz Franco Morbidelli. Pierwszy z nich miał chrapkę na dogonienie lidera w końcówce, ale zabrakło mu tempa. Bagnaia na pocieszenie został jednak aktualnym liderem mistrzostw świata MotoGP.

Fatalnie w kolejnym wyścigu MotoGP w tym roku spisał się Valentino Rossi. 42-latek od pierwszego okrążenia znajdował się na tyłach stawki i ostatecznie finiszował jako siedemnasty. Legenda motocyklowych mistrzostw świata po czterech wyścigach ma na swoim koncie tylko 4 punkty.

MotoGP - GP Hiszpanii - wyścig - wyniki:

Czytaj także: Wściekły Max Verstappen po kwalifikacjach Pierwszy punkt Williamsa od czasów Roberta Kubicy?