Motocykliści nie będą najlepiej wspominać rywalizacji w klasie Moto3 w GP Ameryk. Był on dwukrotnie przerywany czerwoną flagą - za pierwszym razem doszło do upadku Filipa Salaca, który nie zdążył na czas zejść z toru i sędziowie byli zmuszeni przerwać rywalizację.
Powtórzony wyścig miał liczyć tylko pięć okrążeń, ale i jego nie udało się ukończyć. Wszystko za sprawą fatalnego karambolu, do którego doszło w zakręcie numer jedenaście. Sprawcą całego zamieszania okazał się Deniz Oncu.
Młody Turek wjechał w Jeremy'ego Alcobę, który stracił panowanie nad motocyklem. Jadący za nim Pedro Acosta i Andrea Migno nie mieli szans na uniknięcie kontaktu. Na szczęście Acosta i Migno nie uderzyli w leżącego na torze Alcobę, więc nie doszło do najgorszego.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Lewicki, Kubera i Majewski gośćmi Musiała!
- Dobra robota - mówił ironicznie Alcoba do Oncu w alei serwisowej, do której zawodnicy powrócili wskutek przerwania wyścigu. Sędziowie postanowili, że w tej sytuacji rywalizacja nie zostanie już wznowiona.
Wyścig klasy Moto3 jest pierwszym w motocyklowych mistrzostwach świata po tragedii, jaka wydarzyła się przed tygodniem w klasie Supersport 300 na torze w hiszpańskim Jerez. Tam zginął 15-letni Dean Berta Vinales. Zdarzenia z Austin są kolejnym dowodem na to, że jazda w tłoku stanowi ogromne zagrożenie w niższych klasach wyścigowych.
Co ciekawe, gdy tylko w ten weekend stawka MotoGP wyjechała na tor w Austin, zawodnicy zaczęli narzekać na stan asfaltu na obiekcie COTA. W wielu miejscach jest on popękany i pełny wybrzuszeń, przez co zawodnicy MotoGP zagrozili, że jeśli nawierzchnia nie zostanie wymieniona, to nie pojawią się w Teksasie w przyszłym roku.
L’incroyable chute en Moto3 ! Des miraculés ! #Moto3 #MotoGP
— Au Guidon (@AuGuidon) October 3, 2021
Crédit @CanalplusMotoGP pic.twitter.com/wvGvK0I6St
Czytaj także:
Gorąco wokół nowego wyścigu F1. Tylko dla zaszczepionych?
Dotknęła go osobista tragedia. Były szef McLarena postanowił zmienić życie innych