Chociaż w kalendarzu mamy już listopad, to plany Roberta Kubicy na sezon 2023 pozostają nieznane. Jedną z najpoważniejszych opcji jest kontynuowanie startów w wyścigach długodystansowych WEC w ramach Prema Orlen Team w klasie LMP2, a także praca w padoku Formuły 1 z Alfą Romeo. To oznaczałoby możliwość przeniesienia się do najwyższej kategorii Hypercar w WEC w dopiero w roku 2024. Kubica mógłby zostać gwiazdą Lamborghini.
Polak może być nadal potrzebny Alfie Romeo w sezonie 2023, bo z ustaleń "Autosportu" wynika, że nieco zmieniły się plany ekipy z Hinwil względem Theo Pourchaire'a. Dotąd spekulowano, że młody Francuz zrezygnuje z regularnego ścigania w Formule 2, aby w pełni skupić się na pracy z ekipą Formuły 1 i zająć miejsce Roberta Kubicy w roli rezerwowego.
Rozwój Theo Pourchaire'a w obecnym sezonie nieco wyhamował, co sprawiło, że 19-latek nie wywalczył tytułu mistrzowskiego w F2. Dlatego rok przerwy od regularnego ścigania mógłby źle wpłynąć na jego karierę. Pomysł Frederica Vasseura, który zarządza Alfą Romeo w F1 i równocześnie karierą młodego Francuza, polegać ma na załatwieniu Pourchaire'owi startów w Japonii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!
Francuski kierowca miałby dołączyć do zespołu Kondo Racing, gdzie zająłby miejsce Sachy Fenestraza. Już w dniach 7-8 grudnia Pourchaire miałby odbyć testy na torze Suzuka w Japonii, które pozwoliłyby mu wyczuć bolid tamtejszej Super Formuły. Dodatkowo ekipa ART, która należy do Frederica Vasseura, ma namawiać 19-latka na trzeci sezon startów w Formule 2.
Godzenie rywalizacji w japońskiej Super Formule i F2 sprawiłoby, że Pourchaire nie byłby w stanie oddać się w pełni Alfie Romeo. W tym miejscu pojawia się Kubica, który byłby dla ekipy z Hinwil doskonałym wsparciem. Mógłby to być też ostatni rok 37-latka w roli rezerwowego w padoku F1, który następnie mógłby się w pełni oddać ściganiu w klasie Hypercar w wyścigach długodystansowych WEC.
Czytaj także:
Verstappen pobije rekordy Schumachera i Hamiltona. "Zapisze się w historii F1"
Skandal w Brazylii. Były mistrz F1 ostro o prezydencie-elekcie