Robert Kubica dał popis jazdy na koniec. Ależ czas Polaka!

Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica pokazał się ze świetnej strony na zakończenie Prologu WEC, czyli testów przed nowym sezonem długodystansowych mistrzostw świata. Krakowianin pojechał świetne okrążenie i wywindował swoją ekipę na czoło stawki.

Prolog WEC, będący oficjalną sesją testową przed startem nowego sezonu długodystansowych mistrzostw świata, składał się z dwóch dni. W sobotę Robert Kubica i jego WRT dwukrotnie meldowali się w czołówce - na drugim i trzecim miejscu w klasie LMP2. Niedzielny poranek przyniósł nieco gorszy wynik. Wprawdzie Kubica był najszybszy w zespole, ale Belgowie zostali sklasyfikowani dopiero na ósmej pozycji.

Słabszy rezultat WRT w porannej sesji spowodowany był tym, że Kubica i jego koledzy z załogi skupiali się na tempie wyścigowym i jeździe z używanym ogumieniem. Gdy w trakcie popołudniowych przejazdów krakowianin dokonał symulacji kwalifikacji, nie miał on konkurencji.

38-latek zakończył testy z czasem 1:50.827, co dało WRT pierwszą pozycję w klasie LMP2 i poczucie, że zespół jest świetnie przygotowany do startu nowego sezonu WEC. Pierwszy wyścig obędzie się już 17 marca właśnie w Sebring. Rozegrany zostanie tam klasyk 1000 mil Sebring.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaj człowieka, który strzela gole w... budowlanych rękawicach

Co ważne w przypadku Roberta Kubicy i WRT, zespół nie miał większych problemów z samochodem. Sam Polak pokonał dystans 88 okrążeń. Na koncie Louisa Deletraza znalazły się 54 "kółka", a Rui Andrade zapisał przy swoim nazwisku 134 okrążenia.

Czas osiągnięty przez polskiego kierowcę może imponować tym bardziej, że druga w stawce JOTA straciła do WRT aż 0,497 s.

W stawce WEC mamy również polski zespół - Inter Europol Competition. Załoga spod Warszawy w drugiej niedzielnej sesji skupiła się na sprawdzaniu dłuższych przejazdów. To przełożyło się na dopiero jedenasty wynik w LMP2. Czas 1:52.228 był o 1,401 s gorszy od tego, jaki uzyskał Robert Kubica.

W klasie Hypercarów prym niezmiennie wiedze Toyota. Popołudniowa sesja na torze Sebring zakończyła się z załogą numer 8 na pierwszym miejscu. W jej barwach Brendon Hartley osiągnął czas 1:48.216.

Czytaj także:
- Syn Schumachera bez szans w F1? Gigant nie prowadzi z nim rozmów
- Lewis Hamilton w Ferrari? Brytyjczycy mówią o tym, co musi się stać

Źródło artykułu: WP SportoweFakty