W branży porno zarobiła na wyścigi. Nieszablonowa kariera Renee Gracie

Instagram / reneegracieracing / Na zdjęciu: Renee Gracie
Instagram / reneegracieracing / Na zdjęciu: Renee Gracie

- Średnio zarabiam 2,5 tys. dolarów dziennie - mówi Renee Gracie, który porzuciła rywalizację w wyścigach na rzecz świata porno. Dzięki serwisowi OnlyFans zebrała jednak taki budżet, że po latach znów zasiadła za kierownicą.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed dekadą Renee Gracie była uważana za spory talent australijskiego motorsportu. Jednak jej kariera nie rozwinęła się w taki sposób, jak oczekiwali tego eksperci i kibice. Gracie miała problemy z dopięciem budżetu na starty, regularnie traktowana była w padoku niczym maskotka i po kątach szydzono z jej chęci rywalizacji z mężczyznami.

To wszystko sprawiło, że Australijka w roku 2017 porzuciła świat wyścigów. - Brakowało mi już chęci do tego wszystkiego. Zdałam sobie sprawę, że nie jestem tak dobra jak inni. Nie miałam wyników, nie miałam budżetu. Starałam się jak mogłam, ale musiałem porzucić swoje marzenie - powiedziała w jednym z wywiadów.

Gracie obrała dość nietypową ścieżkę w życiu. Założyła konto w serwisie OnlyFans, gdzie za pieniądze zaczęła oferować rozbierane zdjęcia. W ten sposób odniosła ogromny sukces finansowy, który pozwolił jej powrócić za kierownicę. Po kilku latach przerwy Australijka przystąpiła do zawodów GT World Challenge Australia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zerwał pajęczynę. Tego gola można oglądać w kółko

Skąd pomysł na OnlyFans?

Przebycie drogi ze świata wyścigów do prowadzenia konta w serwisie dla dorosłych jest mocno nieoczywistym wyborem. Skąd w ogóle ten pomysł w życiu Gracie? - Sprzedawałam samochody na giełdzie, gdzie w ramach zrobienia show trzęsłam tyłkiem i paru znajomych zasugerowało mi, że powinnam założyć konto na OnlyFans. W pierwszym tygodniu zarobiłam 3 tys. dolarów - ujawniła Australijka.

Gracie bardzo szybko zaczęła zyskiwać patronów w serwisie na dorosłych. Nieco zmieniła swój wizerunek, zrobiła sobie kilka tatuaży i przestała udawać grzeczną dziewczynę. To tylko podbiło jej wyniki finansowe. - Zaangażowanie w świat porno było najlepszą decyzją w moim życiu. Wierzcie lub nie, ale mój ojciec o tym wie i wspiera mnie w tym wszystkim - dodała 28-latka.

Prowadzenie konta w OnlyFans sprawiło też, że Australijka przestała martwić się o finanse, co w czasach, gdy rywalizowała za kierownicą, nie było takie oczywiste. - Średnio zarabiam 2,5 tys. dolarów dziennie do nawet 18 tys. dolarów tygodniowo. Dzięki tym pieniądzom za rok zakończę spłacać hipotekę, którą pierwotnie miałam mieć na barkach przez 30 lat - powiedziała Gracie.

"Wróciłam do tego, co nadal kocham"

Uzyskiwanie świetnych wyników finansowych w OnlyFans sprawiło, że Renee Gracie powróciła za kierownicę samochodu wyścigowego. Jak sama twierdzi, "motorsport jest jak narkotyk". W mistrzostwach GT World Challenge Australia ma do dyspozycji samochód Audi R8 LMS EVO II o mocy 585 KM. Jego koszt to ok. 500 tys. dolarów.

Co ciekawe, na samochodzie Gracie znajdziemy ogromne logotypy serwisu OnlyFans. Jego właściciele uznali bowiem, że 28-latka będzie świetną ambasadorką i wypromuje w ten sposób portal przeznaczony głównie dla dorosłych.

W pierwszych wyścigach po kilkuletniej przerwie, Gracie zajęła dwunaste i piętnaste miejsce (na szesnaście samochodów w stawce). "Ależ to był weekend. Cieszę się, że wróciłam do tego, co nadal kocham. Dziękuję OnlyFans za wsparcie" - napisała Australijka w mediach społecznościowych.

Renee Gracie po latach wróciła do ścigania (fot. Instagram)
Renee Gracie po latach wróciła do ścigania (fot. Instagram)

Jeszcze lepiej było w ubiegły weekend. Gracie odniosła zwycięstwo w swojej kategorii na torze na wyspie Filipa. "Najlepszy czas w moim życiu. Poznaję coraz lepiej moje Audi" - skomentowała swój wyczyn Australijka, która z dorobkiem 100 punktów przewodzi obecnie klasyfikacji GT Trophy. Drugi Marcos Flack ma ledwie 50 "oczek".

Renee Gracie planuje spędzić cały sezon GT World Challenge Australia, który liczy łącznie sześć rund (po dwa wyścigi). Co będzie później? Tego na ten moment nie wie nawet ona sama. 28-latka nie wyklucza rozpoczęcia kariery w Stanach Zjednoczonych, gdzie ze względu na walkę o równouprawienie, łatwiej byłoby jej zwrócić uwagę na siebie. To z kolei oznaczałoby większe zainteresowanie kibiców i sponsorów.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Superprodukcja o wyścigach F1. Czym zaskoczy Brad Pitt?
Kierowca Ferrari odejdzie z zespołu? Postawił warunek w negocjacjach

Źródło artykułu: WP SportoweFakty