Poważne oskarżenia pod adresem Polaków. Jest oświadczenie

Materiały prasowe / FIA WEC / Na zdjęciu: Albert Costa z zespołu Inter Europol Competition
Materiały prasowe / FIA WEC / Na zdjęciu: Albert Costa z zespołu Inter Europol Competition

Inter Europol Competition przed miesiącem wygrał 24h Le Mans w klasie LMP2. Po wyścigu rywale, w tym zespół Roberta Kubicy, mieli podejrzenia co do legalności samochodu polskiej ekipy. Jego dokładna analiza właśnie dobiegła końca.

W połowie czerwca polscy kibice emocjonowali się wydarzeniami w 24h Le Mans. Los chciał, że w walce o zwycięstwo w klasie LMP2 w najbardziej prestiżowym wyścigu na świecie uczestniczyły Inter Europol Competition i WRT. Z jednej strony mieliśmy polski zespół z Jakubem Śmiechowskim w składzie, z drugiej - belgijską załogę z Robertem Kubicą na pokładzie.

Po historyczne zwycięstwo na Circuit de la Sarthe sięgnął ostatecznie Inter Europol Competition. Wywołało to ogromne emocje w padoku długodystansowych mistrzostw świata WEC. Nie jest bowiem tajemnicą, że załoga spod Warszawy ma najmniejszy budżet w stawce. Jak "Kopciuszek" z Polski był w stanie ograć znacznie bogatszych rywali?

- Dane są publiczne i wyraźnie widać w nich coś dziwnego. Taka przewaga pod względem przyspieszenia, gdy wszyscy mają ten sam silnik, tę samą moc i tę samą masę? Nie rozumiem tego - narzekał Louis Deletraz z WRT, rzucając cień wątpliwości na wygraną "turbo piekarzy" z Warszawy.

ZOBACZ WIDEO: "Pudzianowski zrobił największy błąd". Mówi prosto z mostu

Samochód Inter Europol Competition zaraz po 24h Le Mans trafił pod oko FIA. Maszynę rozebrano na czynniki pierwsze i dokładnie przeanalizowano. Po ponad miesiącu wiemy już, że w modelu Oreca 07-Gibson nie znaleziono żadnych nieprawidłowości.

"Wszyscy członkowie zespołu Inter Europol Competition z zadowoleniem przyjęli dzisiejsze potwierdzenie z FIA, że zarówno końcowe badanie techniczne, jak i późniejsze szczegółowe kontrole po wyścigu 24h Le Mans zostały zakończone, a wyniki wyścigu zostały potwierdzone jako oficjalne. Tym samym nasze ciężko zapracowane zwycięstwo zostało ostatecznie zatwierdzone" - oświadczył polski zespół.

"Po naszej wygranej na mecie legendarnego wyścigu w czerwcu pojawiły się spekulacje i insynuacje, że zwycięstwo zostało zdobyte w nieczysty sposób. Nigdy nie mieliśmy wątpliwości, że osiągnęliśmy wygraną dzięki ciężkiej pracy, umiejętnościom i wysiłkom naszych kierowców, inżynierów, personelu zarządzającego, właścicieli i całego zespołu, a zawdzięczamy ją doskonałym osiągom i strategii, która była nie tylko innowacyjna, ale także odważna i wdrożona w perfekcyjny sposób" - dodał.

Polska ekipa podkreśliła, że oskarżenia pod jej adresem były "rozczarowaniem" i sprawiły, że nie mogła "w pełni cieszyć się i świętować" swojego osiągnięcia.

Czytaj także:
- Hamilton nie gryzł się w język. Te słowa zabolą Mercedesa
- Coraz gorsza sytuacja Pereza w F1. Plotki nabierają na sile

Komentarze (4)
avatar
MarioZam
23.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czy Robercik przeprosił kolegów z polskiego zespołu za paskudne podejrzenia. Bo jak coś złego to wina zespołu , jak dobrego to zasługa Kubicy. i pytanko - dlaczego taki fachura nie pomagał dos Czytaj całość
avatar
Prmk
22.07.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo Polacy :)!