Kierowca zespołu Trident poświęcił pierwszą sesję weekendu na pracę nad ustawieniami wyścigowymi, kończąc trening ze stratą dziewięciu dziesiątych sekundy do autora najlepszego czasu, którym był Jake Hughes.
- To był pracowity dzień, podczas którego od początku sesji skupialiśmy się na testowaniu różnych ustawień na wyścig i zrobiliśmy pod tym względem duże postępy. Sprawdzaliśmy także żywotność opon. Ich mieszanka jest w ten weekend bardziej miękka niż rok temu, ale zużycie powinno być mniejsze niż tydzień temu w Belgii. Tak czy inaczej będzie na nie trzeba uważać pod koniec wyścigów. Czułem się dobrze za kierownicą, dlatego po zakończeniu treningu byłem nieco zdziwiony czternastą pozycją. Liczyłem na więcej, ale z drugiej strony stawka była bardzo ściśnięta i nawet niewielka poprawa czasu dałaby duży awans - Artur Janosz.
- Musimy jeszcze dokładnie przeanalizować telemetrię i nieco poprawić ustawienia, ale wiem, gdzie mogę jeszcze urwać sporo czasu, dlatego jestem spokojny przed resztą weekendu. Nawierzchnia była w dobrym stanie. Było też ciepło i słonecznie, dlatego tempo całej stawki od samego początku było bardzo wysokie. Zobaczymy, co wydarzy się w sobotę - dodał Polak.
W sobotę rano stawkę GP3 czeka sesja kwalifikacyjna, a o 17:15 pierwszy wyścig, który na żywo pokaże Polsat Sport Extra.
ZOBACZ WIDEO: Zieliński o swoim transferze: Liverpool i Napoli się o mnie biły