O krok od tragedii w Formule 2. System Halo zdał egzamin (wideo)

Tragicznie mógł się zakończyć wyścig Formuły 2 na torze Catalunya. Doszło w nim do zderzenia Nirei Fukuzumiego z Tadasuke Makino. Życie Japończykowi uratował system Halo.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
samochód bezpieczeństwa podczas wyścigu F1 Materiały prasowe / Pirelli Media / samochód bezpieczeństwa podczas wyścigu F1
Fani motorsportu nie musieli długo czekać, by przekonać się, że wprowadzenie systemu Halo było potrzebne. Gdyby nie pałąk ochronny zamontowany w samochodach, niedzielny wyścig Formuły 2 na torze Catalunya mógł się zakończyć tragicznie.

Podczas rywalizacji F2 błąd popełnił Nirei Fukuzumi, który w zakręcie numer cztery trafił w pojazd prowadzony przez Tadasuke Makino. Samochód Fukuzumiego przeleciał tuż nad głową jego rodaka, zahaczając przy okazji o system Halo.



Na szczęście, młodym kierowcom nic się nie stało. Gdy pojazd Makino trafił jednak do alei serwisowej, jego zdjęcia wywołały szereg komentarzy. Jeden z dziennikarzy opublikował nawet na Twitterze film, na którym z bliska widać uszkodzenia w samochodzie ekipy Russian Time. Uszkodzenia na systemie Halo są aż nadto widoczne.

- To dobry przykład na to, że Halo było potrzebne. Gdyby nie pałąk ochronny, to tylne koło z samochodu Fukuzimiego trafiłoby w kask Makino. Zobaczcie zresztą jakie ślady zostały na pokrywie silnika oraz Halo - skomentował Charrel Jalving, holenderski dziennikarz.



ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"
Czy popierasz wprowadzenie systemu Halo do wyścigów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×