O krok od tragedii w Formule 2. System Halo zdał egzamin (wideo)

Materiały prasowe / Pirelli Media / samochód bezpieczeństwa podczas wyścigu F1
Materiały prasowe / Pirelli Media / samochód bezpieczeństwa podczas wyścigu F1

Tragicznie mógł się zakończyć wyścig Formuły 2 na torze Catalunya. Doszło w nim do zderzenia Nirei Fukuzumiego z Tadasuke Makino. Życie Japończykowi uratował system Halo.

W tym artykule dowiesz się o:

Fani motorsportu nie musieli długo czekać, by przekonać się, że wprowadzenie systemu Halo było potrzebne. Gdyby nie pałąk ochronny zamontowany w samochodach, niedzielny wyścig Formuły 2 na torze Catalunya mógł się zakończyć tragicznie.

Podczas rywalizacji F2 błąd popełnił Nirei Fukuzumi, który w zakręcie numer cztery trafił w pojazd prowadzony przez Tadasuke Makino. Samochód Fukuzumiego przeleciał tuż nad głową jego rodaka, zahaczając przy okazji o system Halo.

Na szczęście, młodym kierowcom nic się nie stało. Gdy pojazd Makino trafił jednak do alei serwisowej, jego zdjęcia wywołały szereg komentarzy. Jeden z dziennikarzy opublikował nawet na Twitterze film, na którym z bliska widać uszkodzenia w samochodzie ekipy Russian Time. Uszkodzenia na systemie Halo są aż nadto widoczne.

- To dobry przykład na to, że Halo było potrzebne. Gdyby nie pałąk ochronny, to tylne koło z samochodu Fukuzimiego trafiłoby w kask Makino. Zobaczcie zresztą jakie ślady zostały na pokrywie silnika oraz Halo - skomentował Charrel Jalving, holenderski dziennikarz.

ZOBACZ WIDEO Ekspert wróży Kubicy błyskawiczny powrót. "Jego wyniki są niewiarygodne!"

Komentarze (0)