DTM: BMW musiało poświęcić młody talent dla Roberta Kubicy. "Później ogłosimy, kto zajmie jego miejsce"

Materiały prasowe / BMW / Na zdjęciu: Robert Kubica w samochodzie DTM
Materiały prasowe / BMW / Na zdjęciu: Robert Kubica w samochodzie DTM

Joel Eriksson został drugim kierowcą skreślonym przez BMW przed nowym sezonem DTM. Zmiany w niemieckim zespole były nieuniknione, m.in. ze względu na szykowany transfer Roberta Kubicy. Firma nie chce jednak zostawić Erikssona na lodzie.

Wiemy już, że BMW przed nowym sezonem DTM przeprowadzi dwie zmiany w swoim składzie. Jako pierwszy pożegnany został Bruno Spengler. Kanadyjczyk przez lata zapracował na miano legendy niemieckiej serii wyścigowej. Z BMW 36-latek zdobył tytuł mistrzowski w roku 2012 i firma na pocieszenie załatwiła mu starty w serii IMSA oraz rolę rezerwowego w Formule E.

Kolejnym skreślonym został Joel Eriksson. W tym przypadku decyzja nie była łatwa, bo Szwed ma dopiero 21 lat i uważany jest za spory talent. BMW, mając jednak szansę na zakontraktowanie Roberta Kubicy i Lucasa Auera, musiało być bezwzględne.

Czytaj także: Robert Kubica otrzymał nietypowy prezent z okazji świąt

Nie oznacza to jednak, że firma definitywnie chce pożegnać Erikssona. - Chciałbym podziękować Joelowi za wspaniałą współpracę w ciągu dwóch ostatnich sezonów DTM. Życzę mu wszystkiego dobrego w przyszłości. Mieliśmy sporo frajdy podczas kilku imprez dzięki niemu. W tej chwili prowadzimy dalsze rozmowy, co do jego programu startów w wyścigach GT - przekazał Jens Marquardt, szef BMW Motorsport.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Eriksson wygrał w roku 2018 wyścig DTM na torze Misano we Włoszech. Łącznie trzykrotnie stanął na podium. W tej chwili można go oglądać za kierownicą BMW M6 GT3 w azjatyckiej serii Le Mans. Szwed ciągle ma wszystko, by odnieść sukces. W tej chwili musi jednak ustąpić miejsca kierowcy z bardziej uznanym nazwiskiem.

Czytaj także: Robert Kubica o cierpieniach Williamsa

"Później ogłosimy, kto zajmie jego miejsce w DTM" - napisało BMW w informacji prasowej i trudno nie ulec wrażeniu, że chodzi o Roberta Kubicę. W końcu w środę firma przekazał nam, że w tym roku nie planuje już żadnych transferów (czytaj więcej o tym TUTAJ). Ogłoszenie kontraktu Kubicy będzie zaś możliwe najwcześniej w styczniu, gdy wygaśnie jego umowa z Williamsem w F1.

Kierowcami BMW w sezonie 2020 na pewno będą Marco Wittmann, Philipp Eng, Timo Glock, Sheldon van der Linde oraz wspomniany wcześniej Lucas Auer.

Komentarze (11)
Robert Kucharski
21.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ta Kuczera to musi mieć niezłe chody w WP !!! 
avatar
BVB 09 Dortmund
21.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NEXT BZDETY PSEUDOREDAKTORKA 
avatar
Kiemen
20.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Proponuję trochę refleksji redaktorku bo nawet fanboye tego nie udźwigną :) 
avatar
Alfer 2015
20.12.2019
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
"F1: Lawrence Stroll chce mieć Roberta Kubicę. Midas, który planuje zamienić Racing Point w złoto Czytaj całość