Koronawirus dał się we znaki organizatorom DTM, którzy musieli organizować pierwsze rundy bez udziału publiczności. Poprawa sytuacji w Europie oraz opracowanie specjalnych procedur pozwoliły jednak na to, by w ostatni weekend rywalizację w Assen obejrzało z trybun kilka tysięcy fanów. W tym gronie nie zabrakło Polaków wspierających Roberta Kubicę.
Dlatego też fanów DTM i Kubicy ucieszy to, że trybuny ponownie zostaną otwarte w najbliższy weekend - przy okazji wyścigów na niemieckim Nurburgringu. Ceny biletów zaczynają się od 49 euro i można je zamówić poprzez stronę internetową (tickets.dtm.com) albo poprzez specjalnie utworzoną infolinię (+49 1806 386 386).
DTM gościć będzie na Nurburgringu przez dwa weekendy z rzędu. Jednak na razie nie ma jeszcze zgody, co do tego by również w dniach 18-20 września wpuścić kibiców na trybuny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewis Hamilton zaskoczył sprzątaczkę. Tego się nie spodziewała
Warto przy tym dodać, że Kubica oraz pozostali kierowcy otrzymają do dyspozycji różne nitki wyścigowe, aby zapewnić kibicom większe emocje. W pierwszy weekend stawka DTM korzystać będzie z układu toru znanego z F1, który liczy 5,148 km. Natomiast w kolejny weekend wykorzystana zostanie sprinterska pętla wyścigowa, licząca zaledwie 3,629 km.
- Ten tor ma długą tradycję. Zapisał się w historii DTM i fani są częścią show, jakie oferujemy. Wprawdzie bilety dostępne są w ograniczonej liczbie, a dostęp do padoku DTM będzie niemal niemożliwy ze względu na ochronę personelu przed koronawirusem, ale otwarcie trybun to kolejny krok w stronę normalności - przekazał Marcel Mohaupt, dyrektor zarządzający firmy ITR, która nadzoruje DTM.
- Nurburgring będzie drugim weekendem DTM z rzędu, na którym zobaczymy kibiców. Jesteśmy wdzięczni zarządcom toru za zaangażowanie, bo dzięki nim możliwy stał się powrót fanów na trybuny i nie możemy się już doczekać spektakularnego wydarzenia na tym obiekcie - dodał Mohaupt.
Czytaj także:
Hamilton nieobecny na proteście. Poszedł do toalety
Ferrari zmieni malowanie bolidów