Dla polskich kibiców emocje związane z Daytona 24h szybko dobiegły końca. Wszystko za sprawą awarii skrzyni biegów w prototypie należącym do zespołu High Class Racing. W efekcie Robert Kubica nie przejechał nawet jednego okrążenia toru Daytona International Speedway.
Dorobek ekipy Kubicy zamknął się w 56 okrążeniach - 55 z nich zaliczył Dennis Andersen, a 1 przejechał Anders Fjordbach, po czym zespół zdał sobie sprawę ze zbyt poważnej usterki samochodu.
Podczas gdy Kubica i spółka mieli wolne już po kilku godzinach, rywalizacja na torze trwała w najlepsze i to do ostatnich minut. W samej końcówce dramat przeżyła załoga Chip Ganassi Racing, po tym jak Renger van der Zande musiał zjechać do alei serwisowej w związku z uszkodzoną oponą. To pozbawiło ekipę szans na zwycięstwo w Daytona 24h.
Na problemach tej ekipy skorzystała za to załoga Konica Minolta, którą tworzyli Alexander Rossi, Filipe Albuquerque, Helio Castroneves i Ricky Taylor. W ciągu doby pokonali oni dystans aż 807 okrążeń toru Daytona International Speedway. Drugi w stawce zespół Ally Cadillac stracił do zwycięzców 4,704.
W kategorii LMP2, w której zgłoszony był Robert Kubica, z sukcesu cieszyła się załoga Era Motorsport. Tworzyli ją Paul-Loup Chatin, Kyle Tilley, Dwight Merriman i Ryan Dalziel.
Do mety w klasie LMP2 nie dojechały aż cztery z dziesięciu załóg - w tym oczywiście High Class Racing.
Czytaj także:
Ważne zmiany w F1 zatwierdzone
Mick Schumacher szykuje się do sezonu. Dodatkowe testy dla Niemca
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Chwile grozy Szymona Kołeckiego przed KSW 58. Mógł nie wystąpić na gali