Testy Roberta Kubicy. Jest kolejny wyciek informacji

Materiały prasowe / European Le Mans Series / Na zdjęciu: Louis Deletraz (po lewej) i Robert Kubica
Materiały prasowe / European Le Mans Series / Na zdjęciu: Louis Deletraz (po lewej) i Robert Kubica

Robert Kubica jest na torze Paul Ricard we Francji, gdzie odbywa testy z zespołem Iron Lynx. Na jaw wyszło, kto ma okazję sprawdzać prototyp LMP2 wspólnie z Polakiem. To element przygotowań do sezonu 2022.

Robert Kubica, po tym jak w środę gościł w Warszawie na spotkaniu z dziennikarzami zorganizowanym przez Orlen, wybrał się na prywatne testy. Mają one pomóc Polakowi w dokonaniu wyboru i ustaleniu zespołu, z którym ścigać się będzie w wyścigach długodystansowych WEC w sezonie 2022.

Chociaż Kubica chciał, by szczegóły testów pozostały tajemnicą, to w mediach społecznościowych pojawiło się m.in. jego zdjęcie z jednym inżynierów włoskiego zespołu Iron Lynx. Ekipa gości obecnie na torze Paul Ricard we Francji, stąd wiadomo nieco więcej na temat prywatnych jazd 36-latka.

Wiadomo, że na Paul Ricard pojawił się też Juan Manuel Correa. Amerykanin ekwadorskiego pochodzenia ma za sobą fatalny wypadek, do którego doszło w roku 2019. Correi groziła amputacja nogi, ale ostatecznie lekarze uratowali jego kończynę.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica o swojej przyszłości. "W grę wchodzą 2-3 czołowe zespoły"

Młodemu kierowcy wróżono sporą karierę, a szansę w Formule 1 chciała mu dać nawet Alfa Romeo. Jednak poważna kontuzja wyhamowała jego rozwój, a testy na Paul Ricard mogą być dowodem na to, że Correa myśli o startach w wyścigach długodystansowych.

Na Twitterze pojawiło się też kolejne zdjęcie z testów na Paul Ricard, na którym w samochodzie klasy LMP2 można zobaczyć Louisa Deletraza. Szwajcar w tym roku był partnerem Roberta Kubicy w belgijskim WRT i w sezonie 2022 chce kontynuować swoją przygodę z wyścigami długodystansowymi. Deletraz nie posiada w tej chwili kontraktu z żadną z ekip, a wspólne jazdy z Iron Lynx mogą być dowodem na to, że Polak i Szwajcar mogą myśleć o dalszym tworzeniu załogi. Tyle że już niekoniecznie w ramach WRT.

Robert Kubica w rozmowie z WP SportoweFakty powiedział, że ma oferty z 2-3 zespołów i ważna dla niego jest nie tyle sama ekipa, co też kierowcy współtworzący załogę. W wyścigach długodystansowych kluczem do sukcesu jest bowiem skomponowanie odpowiedniego składu. Na końcowy rezultat pracuje bowiem trzech zawodników, a nie tylko jeden - jak chociażby w F1.

Czytaj także:
Kubica rozchwytywany. I to, jak!
Ekipa F1 niczym zabawka? Miliarder chce kupić synowi zespół

Komentarze (3)
avatar
steffen
28.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brzydki ten pojazd niczym noc listopadowa, z mżawką :D 
avatar
A my swoje
27.11.2021
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Od paru lat po krakowskiego dzwonnika ustawiają się kolejki pracodawców z F1. Dochodzi do rękoczynów i strzelanin w walce o tego fenomenalnego, błyskotliwego i mega inteligentnego Czytaj całość