Cała sytuacja miała miejsce w styczniu 2020 roku. Reprezentant zapaśniczego klubu w Poznaniu Dominik Sikora był w jednym z klubów na Starym Rynku w stolicy Wielkopolski. Przed lokalem wywiązała się sprzeczka między nim, a Olgierdem M.
Zapaśnik został uderzony w lewą część swojej twarzy, po czym upadł na bruk. Został przetransportowany do szpitala, w którym po kilku dniach, w wyniku ciężkich obrażeń zmarł. Po całej tej sytuacji jego oprawca szybko został zidentyfikowany przez policję, jednak Olgierd M. uciekł z kraju i ukrywał się w Hiszpanii.
Poszukiwania sprawcy tego pobicia prowadzili tzw. łowcy głów z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji KWP w Poznaniu. Złożyli oni do sądu wniosek o wydanie listu gończego i Europejskiego Nakazu Aresztowania. Po blisko czterech latach, w listopadzie 2023 roku 46-latek został zatrzymany przez hiszpańską policję w miejscowości Elche.
W środę 20 marca 2024 roku ruszył proces Olgierda M. Oskarżony nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, a także odmówił składania zeznań. Odpowiadał jedynie na pytania swojego obrońcy oraz wygłosił krótkie oświadczenie.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Michałem Materlą? Wymowne słowa Macieja Kawulskiego po KSW
- Bardzo żałuję tego wszystkiego, co wydarzyło się tej feralnej nocy. Nie mogę pogodzić się z tym, że uderzyłem wówczas Dominika Sikorę. Nie chcę obarczać tego człowieka winą za zaistniałe zdarzenie. Nie miałem zamiaru zrobić mu krzywdy. Nigdy nie chciałem, aby doszło do tak nieszczęśliwego zdarzenia - powiedział Olgierd M.
Jego obrońca stroni od pochopnego wydawania wyroku na swojego klienta. Jego zdaniem mogło dojść także do zaniechań przez służby ratunkowe, które mogły przyczynić się do śmierci Dominika Sikory. - Na tyle, na ile zapoznałem się z poważnymi pozycjami z zakresu neurochirurgii krwiaka podtwardówkowego, jeżeli jest błyskawicznie wdrożona procedura usunięcia krwiaka, szanse na przeżycie są bardzo wysokie. Jeżeli to się odwleka w czasie - powiedział adwokat Artur Tarnawski cytowany przez portal TVN24.
Za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu skutkującego śmiercią Olgierdowi M. grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Oskarżony ma 46 lat, był wcześniej karany.
Zobacz także:
Obnażył w filmie całą karierę Najmana. Mamy stanowisko zawodnika
Jędrzejczyk we freak-fightach? Padła kosmiczna kwota. "Zacznę myśleć"