Inauguracyjnych startów do udanych nie mogą niestety zaliczyć reprezentanci Polski.
W trzech poniedziałkowych wyścigach 18-letnia Rosjanka była pierwsza, druga i trzecia, natomiast o rok młodszy Argentyńczyk triumfował w dwóch startach i raz zajął drugie miejsce. Wśród dziewcząt na drugiej pozycji plasuje się 16-letnia Noy Drihan z Izraela (wygrała dwa wyścigi, ale była też szósta), a trzecia jest dwa lata starsza Francuzka Berenice Mege. W kategorii juniorów drugie miejsce zajmuje 18-letni Białorusin Artiom Jawadaw, a trzecie 17-letni Yoav Omer z Izraela.
Pierwszego dnia gdyńskich mistrzostw do udanych nie zaliczą z pewnością reprezentanci Polski. Najlepszy w stawce 98 zawodników jest 18-letni Piotr Sarol (GKŻ Gdańsk), który sklasyfikowany został na 38. pozycji. 42 jest Marcel Jagniewski, a 43. Mateusz Grochowski (obaj SKŻ Ergo Hestia Sopot).
- W poniedziałek nieźle wiało, co dla naszych zawodników powinno być korzystne. Przed mistrzostwami zapowiadałem jednak, że nie ma podstaw do optymizmu. W tych rocznikach jest bowiem spora luka i trudno liczyć w tej sytuacji na sukcesy. Nasi zawodnicy nie mają rutyny startowej, brakuje im bowiem zagranicznych wyjazdów. W tym roku byliśmy tylko na mistrzostwach Europy na Sycylii - zauważył trener juniorskiej kadry Maciej Dziemiańczuk. Sopocki szkoleniowiec uważa, że niektórych naszych zawodników stać na uzyskanie lepszych wyników. Polacy popełniają jednak mnóstwo szkolnych błędów i nie radzą sobie w najprostszych sytuacjach.
- Mateusz Grochowski ma wysokie umiejętności techniczne, a przy tym jest pioruńsko silny i wytrzymały. Gubi się jednak taktycznie i pod wpływem silnego stresu podejmuje złe decyzje. Ma też taki nawyk, że kiedy próbuje wyplątać się z trudnej sytuacji, robi mnóstwo zwrotów. Mnoży je, zamiast podjąć zdecydowaną decyzję i wyjechać na czysty wiatr jednym halsem. W Gdyni tak akurat nie było, ale Mateusz nie czytał tego, co dzieje się na niebie. Pojawiła się chmura i widać było, że zmiana idzie z lewej strony, a on, nie wiedzieć czemu, popłynął w prawą stronę. Nasi zawodnicy mają wiedzę, o wielu rzeczach stale rozmawiamy, ale kiedy dochodzi stres i emocje startowe, zapominają o pewnych zasadach i z góry skazują się na niepowodzenie - dodał Dziemiańczuk.
Wśród juniorek 16-letnia Iga Skorupska (GKŻ Gdańsk) plasuje się na 27 miejscu w gronie 38 deskarek. Za nią znajdują się cztery pozostałe polskie zawodniczki.
- Po mistrzostwach Europy w Mondello na Sycylii na mój wniosek rozwiązaliśmy kadrę juniorek. Przyjęliśmy zasadę, że ci zawodnicy, którzy nie zakwalifikują się do czołowej grupy mistrzostw świata bądź Europy, zdegradowani zostaną do kadry B. W ten sposób pierwsza reprezentacja juniorek przestała istnieć. W Polsce w rocznikach 1997 i 1998 nie ma chętnych dziewczyn do trenowania windsurfingu. To jest pustynia. Spore nadzieję wiążemy natomiast z rocznikiem 2000 i młodszymi. W nich nie tylko pojawiło się światełko w tunelu, ale wręcz jupiter. Generalnie przed gdyńskimi mistrzostwami brakowało przesłanek, aby zakładać, że będzie niewiarygodnie dobrze - zakończył trener kadry juniorów.
Medaliści tych zawodów wyłonieni zostaną w sobotę. W planie mistrzostw jest 13 wyścigów - 12 zwykłych oraz medalowy.
Szczegółowe wyniki dostępne są na stronie http://www.rsxclass.com/youthworlds2015/