Co tam się działo? Upadały jedna za drugą

We Włoszech, jak co roku zakończyło się Tour de Ski. W niedzielę 8 stycznia kibice mieli szansę oglądać bieg ze startu wspólnego pod słynne Alpe Cermis. Przerażające obrazki widzieliśmy na mecie.

Rafał Sierhej
Rafał Sierhej
medycy udzielają pomocy Szwedce Fridzie Karlsson Getty Images / Getty Images / Na zdjęciu: medycy udzielają pomocy Szwedce Fridzie Karlsson
W sportach zimowych dzieje się bardzo wiele. We Włoszech zakończył się tradycyjny wyścig noworoczny - Tour de Ski, który składa się z kilku etapów. Ten najtrudniejszy i najbardziej morderczy czeka na narciarzy oraz narciarki na sam koniec.

Jest to słynny bieg pod Alpe Cermis, który potrafi przewrócić klasyfikację całkowicie do góry nogami. W tej ostatniej konkurencji wygrała Francuzka Delphine Claudel, tym samym jako pierwsza przedstawicielka w historii tego kraju zwyciężyła w zawodach Pucharu Świata.

Cały cykl Tour de Ski z kolei ostatecznie wygrała Szwedka Frida Karlsson. Zwyciężczyni tego prestiżowego turnieju w ostatnim z biegów zajęła dopiero 15. miejsce. Nie przeszkodziło jej to jednak w odniesieniu końcowego tryumfu w klasyfikacji generalnej imprezy o ponad pół minuty.

To, jak wyczerpująca potrafi być wspinaczka na nartach pod Alpe Cermis, mogliśmy zobaczyć już po tym, jak zawodniczki dobiegły do mety wyścigu. Niektóre z narciarek z braku sił padały na samej linii mety.

Zaraz potem przy kolejnych narciarkach bardzo szybko znajdowali się medycy, którzy musieli udzielić im natychmiastowej pomocy. Te obrazki są naprawdę przerażające i pokazują, ile wysiłku trzeba włożyć w ten wyścig.

Czytaj także: Porozmawiał z niemieckim dziennikarzem. Są wściekli na Horngachera

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×