Doping publiczności pomógł zaatakować - wypowiedzi po sztafetach w Beitostoelen

PAP/EPA
PAP/EPA

Sztafety zakończyły w niedzielę zawody Pucharu Świata w biegach narciarskich w Beitostoelen, które byłą pierwszą imprezą tej rangi w nowym sezonie. Zawodnicy z najlepszych zespołów po zakończeniu rywalizacji dzielili się swymi odczuciami na konferencji prasowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Anna Haag (Szwecja, pierwsze miejsce): To był dla mnie wspaniały weekend - wczoraj byłam trzecia, teraz przyszła wygrana. Sukces w sztafecie to zawsze coś wyjątkowego i jestem bardzo, bardzo szczęśliwa. To dla nas znak, że przepracowałyśmy odpowiednio lato i w Vancouver może być dobrze. Teraz lecimy naszym samolotem do Oestersund i będziemy mieć czas przed kolejnymi zawodami.

Kristin Stoermer Steira (Norwegia, drugie miejsce): Stanąć na podium w Beitostoelen – to zawsze coś dobrego. Jesteśmy zadowolone z drugiego miejsca, pokazało ono bowiem, że jesteśmy w formie. Czułam się świetnie w trakcie biegu; muszę też dodać, że warunki były naprawdę dobre. Z przyjemnością czekam na kolejne starty.

Virpi Kuitunen (Finlandia, trzecie miejsce): Jesteśmy usatysfakcjonowane naszym wynikiem. Wczoraj byłam szesnasta indywidualnie i odpowiadało to moim możliwościom. W stylu klasycznym w Kuusamo chcę jednak walczyć już o wygraną w biegu na 10 kilometrów.

Petter Northug (Norwegia, pierwsze miejsce): Cieszy mnie mój dzisiejszy bieg. To miłe wygrać u siebie w domu. Na ostatnim okrążeniu postawiłem pozwolić Ilji Czernousowowi biec z przodu przed finałowym podbiegiem. Doping publiczności pomógł mi skutecznie zaatakować.

Aleksander Legkow (Rosja, drugie miejsce): Moje narty były fantastyczne. Miałem parę, na której zawsze wygrywam i było świetnie. Cały zespół jest zadowolony, choć Ilja nie był w stanie wytrzymać tempa Pettera Northuga. Mam nadzieję, że będziemy w stanie zdobyć medal na igrzyskach w Vancouver i jestem szczęśliwy, że sezon już się zaczął.

Axel Teichmann (Niemcy, trzecie miejsce): Biegło mi się dobrze, acz nie na tyle, żeby atakować. Forma będzie stopniowo zwyżkowała i o to się nie martwię. Cała intensywna praca w lecie na treningach szybko się zwróci w postaci wyników – wiem, że wciąż jestem narciarzem z czołówki.

Źródło artykułu: